Obserwatorzy

czwartek, 29 stycznia 2015

Czytelnicza środa w czwartek

  Niestety nie wyrobiłam się wczoraj z zamieszczeniem posta, mimo że nawet zdjęcie udało mi się zrobić. Niestety wieczorem zasnęłam przed telewizorem...
 Moja entrelacowa chusta kończy się, ale bardzo powoli. Mam nadzieję, że dzisiaj to nastąpi. Potem jakieś wykończenie, odświeżenie i będę mogła się nią pochwalić. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie zaczęła kolejnej robótki. To kolejny pleciony na palcach otulacz, z tym, że ten mam zamiar potem wypleść na nadgarstkach.


Natomiast książka jest nowa-" Okrutne żniwa" Fran Elizabeth Grubb. Jest to historia dziewczynki, a raczej całe rodziny,  maltretowanej przez ojca. Czytam ją z mieszanymi uczuciami.Kiedy ją skończę napiszę coś więcej na jej temat.
Dziękuję za wszystkie komentarze.
 Zastanawiam się nad zorganizowaniem jakiejś wymianki. Pomysł już nawet mam tylko rozważam czy wystarczy mi na tę zabawę czasu.

środa, 21 stycznia 2015

Moja pierwsza środa w tym roku

 Po raz pierwszy w tym roku post czytelniczo- dziergany czyli środowe spotkanie u Maknety. Z czasem w środy u mnie bardzo krucho, ale dzisiaj udało mi się pstryknąć fotkę tego co aktualnie mam na drutach oraz aktualnej lektury. Lektura z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych- "Dziewice do boju". Jest to dobra książka do poduszki- lekko się ją czyta, a jednocześnie nie wciąga zbyt mocno, więc nie grozi zarwaniem, z jej powodu, nocy.


Natomiast na drutach entrelac, a raczej chusta dziergana tym wzorem. Jest to mój entrelacowy debiut, oczywiście nie obyło się bez prucia:( Teraz już jestem na finiszu, więc  pokażę gotową chustę.
Dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem. Otulacz był wypleciony na palcach. Mam już zaczęty kolejny, który będzie robiony najpierw na palcach, a potem na nadgarstkach.

czwartek, 15 stycznia 2015

Wyplotłam

 Popularne stały się ostatnio otulacze i kominy wyplatane na palcach lub nadgarstkach. Spodobały mi się, więc postanowiłam spróbować coś wypleść dla siebie. Wystarczyły dwa motki Puchatki. A oto efekt:






Dzisiaj środa, ale niestety beż zdjęć czytelniczo- dzierganych. A to z  tego powodu, że ciągle mam braki czasowe. I mimi, że cały czas coś czytam i na drutach również się dziej, to zupełnie nie mam czasu na fotografowanie. Te dzisiejsze zdjęcia zostały zrobione dosłownie w locie między kolejnymi zajęciami i sprawami do załatwienia. Może w weekend uda mi się zrobić jakieś zdjęcia.

czwartek, 1 stycznia 2015

Pierwszy wpis w Nowym Roku- podsumowanie 2014

  Witam wszystkich w Nowym Roku. Nie było mnie tu bardzo dawno i chwilami zastanawiałam się ( nie pierwszy raz zresztą) czy nie zakończyć prowadzenia tego bloga. Czasu na robótki i prowadzenie bloga nie mam zbyt wiele, a i czytelników coraz mniej. Jakoś nie odczułam tego, aby ktoś się za mną stęsknił:(
Ale nie będę marudziła pierwszego dnia Nowego Roku. A jaki był dla mnie rok miniony? Na pewno pełen niespodzianek. Gdyby ktoś równo rok temu powiedział mi, że Nowy Rok 2015 przywitam pod nowym adresem i to z rodzicami za ścianą, pewnie uznałabym go za osobę niespełna rozumu:) A jednak. W minionym roku udało mi się znaleźć dom, sprzedać dwa mieszkania ( i to całkiem korzystnie), dwukrotnie przeprowadzić moich rodziców i w miarę zadomowić się w nowym miejscu. Do dobrych rzeczy , jakie miały miejsce w ubiegłym roku z pewnością mogę zaliczyć zdaną maturę mojego syna.
A co było złego? Choroba mamy ( na szczęście w miarę opanowana) i wydarzenie z okresu przedświątecznego- zaginięcie naszego młodszego kota -Fruzi. Nie wiemy co się z nią stało. Nigdzie nie było śladów potrąconego kota, bo obeszliśmy całą okolicę. Byłam w schronisku i u pobliskiego weterynarza- nigdzie nie było takiego kota:(  Powoli przyzwyczajamy się do jej braku, chociaż nadal w domu stoją dwie osobne miski i dwie kuwety.
Jak na razie nie szukamy nowego zwierzaka, przynajmniej dokąd trwają remonty i wokoło kręcą się obcy ludzie i dużo samochodów. Potem zobaczymy...
Robótkowo w ubiegłym roku działo się bardzo niewiele- jedna chusta, trzy komplety czapkowo- rękawiczkowe, kilkanaście serwetek, trochę frywolitki. Dwie prace skończone, niepokazane- komplet serwetek oraz szydełkowy szal.
Stanowczo lepiej wygląda moje czytanie- ile dokładnie książek przeczytałam, nie wiem, ale z pewnością jest ich więcej niż w latach poprzednich. Chętnie wzięłabym udział w pojawiającym się na blogach wyzwaniu czytelniczym 12 książek na Nowy 2015 rok, ale nie jestem w stanie zrobić zdjęcia takiemu zestawowi książek. Nasze książki ciągle jeszcze leżą nierozpakowane w kartonach, natomiast czytam to co aktualnie zakupię lub dostanę oraz pozycje pożyczane z biblioteki i od znajomych.
Na koniec- postanowienia. Te zasadnicze ( zadbać o zdrowie itp.) zostawiam dla siebie. Ale chciałabym spróbować więcej dziergać oraz spisywać na bieżąco przeczytane książki. No i pojawiać się częściej na blogu.

A na koniec życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku! Nie bójcie marzyć, bo marzenia się spełniają!