Obserwatorzy

niedziela, 24 stycznia 2016

Na niebiesko

 Nareszcie przyszedł czas na pochwalenie się skończoną robótką. Chustę skończyłam już dość dawno temu, ale jakoś nie było kiedy zrobić zdjęć. W końcu cyknęłam na szybko korzystając z dziennego światła. Nie są zadowalające, ale na lepsze raczej trudno liczyć.
Chusta zrobiona z Malwy ( 100% akryl ze starych zapasów). Ilość coś ok. 15 dag ale dokładnie nie wiem, a wagę mam zepsutą. Kolor oddaje pierwsze zdjęcie. Wzór dostałam od koleżanki, ale wiem , że krążył swego czasu po facebooku.




 Miniona sobota upłynęła nam pod znakiem studniówki mojej starszej córki. Studniówka była w sobotę, ale zamieszanie z nią związane trwało znacznie dłużej. Po pierwsze z powodu sukienki, którą córka wynalazła w internecie. Na szczęście zamówiła ją sporo wcześniej, bo okazało się, że jest za duża (rozmiar 38 czyli taki jaki nosi). Potem okazało się, że w sklepie internetowym nie ma już rozmiaru 36, na który chciała wymienić. Podjęłyśmy ryzyko i zamówiłyśmy 34 i okazała się dobra. Jest śliczna. Zdjęcie (robione telefonem) niestety tego nie oddaje. Jednak to nie model dla mojego dziecka, bo ma do niej za mały biust. Sukienka mimo ciasnego sznurowania zjeżdżała jej. Na szczęście pomyślała o zabraniu innej sukienki i w niej bawiła się do rana. Ale to nie wszystkie studniówkowe problemy- loki wykonane przez fryzjerkę rozjechały się i moja córka poszła z zupełnie prostymi włosami. Przez to pojechała spózniona. Były jeszcze problemy z sukienką do poloneza, którą dostała za małą i trzeba ją było poszerzać. Na szczęście wróciła zadowolona.


 Na zdjęciu z młodszą siostrą, bo pojechaliśmy zobaczyć poloneza. Nie chciałam publikować zdjęcia z partnerem (kolega z klasy), bo nie wiem czy nie miałby nic przeciwko.
A na koniec kolejny widok z mojego okna- wczesny zimowy zmierzch.


Właśnie zobaczyłam, że moje zdjęcia są z przewagą koloru niebieskiego, zatem wyszedł mi niebieski post.

środa, 13 stycznia 2016

WDIC 2/2016

 Dzisiaj kolejna środa. Wpisu w zasadzie mogłoby nie być, ponieważ niewiele się zmieniło od poprzedniej środy. Jednak z Nowym Rokiem postawiłam na systematyczność, więc wpis być musi .Książka nadal ta sama, chociaż zdecydowanie lektura ma się już ku końcowi. Melanż z poprzedniej posta sukcesywnie rośnie, ale jeszcze nieco mu brak. Przyrasta również sweterek w paseczki- mam już 1/3 korpusu. A na zdjęciu widać kolejna włóczkę, która już czeka w kolejce. Tylko czemu doba wciąż taka krótka, a bez snu nie da się funkcjonować:(


Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.

środa, 6 stycznia 2016

WDIC 1/2016

 Witajcie w pierwszą środę 2016 roku! Na dobry początek pierwszy wpis w ramach Wspólnego dziergania i czytania organizowanego przez Maknetę. Aktualna lektura to "Cukiernia pod amorem" Małgorzaty Gutowskiej- Adamczyk. Jest to pierwszy tom z trzyczęśiowej sagi, gdzie czasy obecne przeplatają się wiem XIX. Czyta się przyjemnie. Myślę, że sięgnę po kolejne tomy.



 Dziewiarsko rozpoczęte dwie robótki- sweterek dziergany od góry melanżowej włóczki oraz początek sweterka w pasku dłubanego szydełkiem. Robótki są rozpoczęte dwie, ponieważ do telewizora( lub lektury) potrzebuje robótki na drutach, ale tak dla odmiany lubię sięgać po szydełko. Ta pierwsza, przy pomyślnych wiatrach ma szansę na finisz w ciągu tygodnia, bo jest już jej całkiem sporo. Druga natomiast jest nieco pechowa, bo już dwukrotnie była pruta do łańcuszka, ale powoli rośnie i obecnie jest jej nieco więcej niż na zdjęciu.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem w imieniu swoim i Maryśki. Imię kotu wybrał mój syn i takie zostanie, bez względu na to czy się ono innym podoba czy nie.

niedziela, 3 stycznia 2016

Witam

   Witajcie w Nowym Roku!
Trochę czasu mnie tutaj nie było, ale mimo wszystko nie zamierzam zakończyć blogowania. Tym bardziej, że cały czas coś dziergam, tylko czasu na publikacje ciągle brak. Chciałabym w 2016 roku znalezć tego czasu choć odrobinę więcej,żeby chociaż na bieżąco dokumentować skromną, bo skromną, ale jednak istniejącą rękodzielniczą działalność. Marzy mi się również systematyczny udział w środowych WDIC u Maknety. Tych marzeń, pragnień i postanowień znalazłoby się trochę więcej, ale tu, na blogu wystarczą mi te, o których wspomniałam.
W minionym roku wydziergałam niewiele i nie będę się o tym rozpisywać. Wspomnę jednak o przeczytanych książkach. Tak dla własnej dokumentacji i motywacji na rozpoczynający się rok.
W 2015 roku przeczytałam 22 książki. Dla wielu z Was to niewiele, dla mnie całkiem sporo. A poniżej ku pamięci tytuły:
1. "Dziewice do boju" - Monika Szwaja
2. "Okrutne żniwa" - Fran Elizabeth Grubb
3. "Wnuczka do orzechów:" - Małgorzata Musierowicz
4. " Teściową oddam od zaraz" - Małgorzata J. Kursa
5. "Pola" - Magdalena Zimny- Louis
6. "Szukaj mnie wśród lawendy" - tom1 - Agnieszka Lingas- Łoniewska
7. Szukaj mnie wsód lawendy" - tom 2
8. "Szukaj mnie wśród lawendy " tom 3
9. :Klub mało uzywanych dziewic" - Monika Szwaja
10. Rudzielce"-  Katarzyna Buziak
11. "Potem"-  Guillaume Musso
12. "Kasztelanka" - Ina Lorenz
13. "Testament nierządnicy" - Ina Lorenz
14. "Stateczna i postrzelona" - Monika Szwaja
15. "Towarzyszka panienka" - Monika Jaruzelska
16. "Rodzina" - Monika Jaruzelska
17. "Prawdziwy cud" - Nicholas Sparks
18. "Od pierwszego wejrzenia" - Nikolas Sparks
19. "Jednym strzałem" - Lee Child
20. "W tajnej służbie" - Lee Child
21. "Chłopaki niech płaczą" Olaf Lubaszenko
22. "Skazani na ból" - Agnieszka Lingas- Łoniewska

A żeby nie kończyć tego wpisu na podsumowaniach pokaże mały komplet wydziergany całkiem niedawno. Zalegały mi 4 małe moteczki włóczki i postanowiłam je przerobić na czapkę i mini otulacz. Otulacz przydałby się większy ale materiału nie starczyło. Na golf da się go nosić.


I już zupełnie na koniec nasz nowy członek rodziny. Przedstawiam wam Marysię:


Tu jeszcze zbliżenie na uroczy nosek z czarna plamką.


Ale o Marysi napiszę więcej innym razem.