Obserwatorzy

niedziela, 28 października 2012

Zdążyłam przed zimą

W końcu zrobiłam coś dla siebie. Ledwo pochowałam nitki spieszę się, żeby Wam się pochwalić. Praca nieskomplikowana- zwykły komin. Ale żeby wreszcie nie być jak ten przysłowiowy szew co bez butów chodzi, zrobiłam. Włoczka to Dalia z zapasów. Zużyłam niespełna 1,5 motka. Z resztki mam nadzieję zrobić do kompletu rękawiczki. Może zdążę przed zimą. Czytałam, że od wczoraj pół Polski leży pod śniegiem, 
a u nas piękna jesienna pogoda. Tylko spacerować.


 Kilka dni temu dostałam prezent od beso_78 w ramach zabawy "Podaj dalej" Oto całość prezentu, jeszcze z zapakowanymi pracami hand made:
 A tu po wypakowaniu. Dostałam chustecznik i etui na okulary pięknie uszyte. Bardzo dziękuję za prezenty!
I żeby zabawa mogła trwać dalej zapraszam dwie chętne osoby do zgłaszania się w komentarzu, oraz o podesłanie adresu na maila. Na przygotowanie upominków mam miesiąc. Mam nadzieję, że się wyrobię, tym bardziej, że część zaległych prezencików ode mnie wysyłam jutro. Zatem zapraszam do zabawy.

wtorek, 23 października 2012

Babie lato

Dobiegła końca wymianka pt. Babie lato zorganizowana przez Dianę. Moją wymiankową parą była Natalia. Oto prezenty, jakie dostałam od tej bardzo zdolnej osóbki:



 Filcowo- suwaczkowa biżuteria od dawna bardzo mi się podobała, a teraz dzięki Natalii jestem posiadaczką broszki i breloczka w pięknych jesiennych kolorach.


Dostałam również śliczny koralikowy komplecik- zawieszkę i kolczyki. Są piękne i bardzo delikatne. Jeszcze raz pięknie dziękuję Natalii za wspaniałe prezenty, a Dianie za super wymiankową zabawę.


Natomiast paczuszka wysłana do mojej wymiankowej pary zawierała takie prezenty:


 Zrobiłam frywolitkowy komplet: naszyjnik i kolczyki. Tym razem pomysł jest mój. Dołączyłam jeszcze dwie organzowe broszki w pastelowych kolorkach oraz zawieszkę z różą wykonaną techniką decu.
Tu jeszcze zbliżenie na moje frywolitkowe dzieło, z którego nieskromnie mówiąc, jestem bardzo dumna.


wtorek, 9 października 2012

To był bardzo miły dzień

Wczoraj były moje urodziny. Z tej okazji dostałam od Agnieszki prezent- niespodziankę:

Sutaszki Agnieszki są bardzo delikatne i starannie wykonane. Moje dzielą od nich lata świetlne.  Ale będę się starała im dorównać. Aguś, jeszcze raz pięknie dziękuję za wspaniały prezent i miłe życzenia!


Natomiast od moich dzieci dostałam książkę:

 Było jeszcze tofifi zrobione przez starszą córkę- pyszne, choć nieco niefotogeniczne, więc nie pozwoliła mi zrobić zdjęcia. Młodsza namiast zrobiła dla mamy swoją pyszną jajecznicę na kolację.
Natomiast od męża były kwiaty i obiecane jest wyjście do restauracji, ale to musimy odłożyć na weekend, bo w tygodniu przy naszych licznych obowiązkach jest to raczej niewykonalne.
To był na prawdę bardzo udany dzień.
Zdjęcie w poprzednim poście przedstawia Elbląg- moje rodzinne miasto. Brawo Iza!

niedziela, 7 października 2012

Różności

Chociaż niewiele mam do pokazania, to i tak zdecydowałam się napisać nowy post, bo dawno mnie tu nie było. Najważniejsza rzecz, którą chciałam Wam pokazać to ciąg dalszy prezentu jaki dostałam wraz z karteczką urodzinową od Janeczki. Janeczka dorobiła mi do koralikowego naszyjnika kolczyki. Niestety zdjęcie nie oddaje ich uroku. Są śliczne. Karteczka zresztą również. Jeszcze raz bardzo Ci, Janeczko, dziękuję!


Poza tym trochę dłubię frywolitek, ale części pokazać nie mogę, bo to prezenty. Pokażę jedynie kolejny naszyjnik wydłubany według znanego już wzoru. Tym razem będzie mój. Dopiero co skończony- nawet jeszcze nie zdążyłam zamontować zapięcia..
 A tu sutaszowy naszyjnik, z którego nie jestem zbyt zadowolona. Chciałam go komuś podarować, ale obawiam się, że nie xzadowoli tej osoby. W takim układzie zostanie u mnie. Chyba, że ktoś wyrazi chęć przygarnięcia go


 I na koniec zdjęcie i kusi mnie żeby zadać Wam zagadkę- co to za miasto?  Uprzedzam, że zagadka jest dość trudna, bo nie ma tu żadnych charakterystycznych obiektów, ale może komuś się uda?


 A jednak to nie koniec- pamiętacie otulacz z poprzedniego posta wykonany przez moją córkę? Niestety już go nie ma wypadł jej w szkole z kurtki i nie trafił na uczciwego znalazcę... Córka załamała się. Jeszcze tego szmaragdowego nie skończyła, a tu będzie musiała znowu zrobić czarny. Na szczęście nie zraziło jej to do robótek i dłubie wytrwale.


wtorek, 2 października 2012

Dumna jak paw

Zanim zdradzę powód mojej dumy, pokażę upominki z wymianki czekoladowej u Modrak, w której brałam ostatnio udział. Moją wymiankową parą była J. Dark.. Oto prezenty, jakie od niej otrzymałam. Tu całość prezentów poza drobnymi słodkościami, które zniknęły jeszcze przed wykonaniem zdjęcia.

 A tu biżutki- śliczny makramowy komplecik oraz bransoletka.
 Bardzo dziękuję za prezenty, a Modrak za zorganizowanie ciekawej wymianki.
A tu zdjęcie prezentów przygotowanych przeze mnie:
 Zbliżenia sutaszowego wisiora z howlitem i perełkami,
 frywolitkowego naszyjnika w kolorze ecru
 oraz frywolitkowych kolczyków

A teraz czas na chwalenie się. Dumna jestem z mojej starszej córki, która wczoraj skończyła drugie swoje dziergane dzieło- otulacz. Tym razem dzierganie zajęło jej około dwóch tygodni.
Wzór otulacza prosty- prawe, lewe, a  w następnym rzędzie same prawe. Tu dumna właścicielka  w swoim otulaczu.
 A jak myślicie czym zajęła się dziś? Wybrała kolejną włóczkę i spędziła chwilę nad wyborem stosownego wzoru.
A teraz po odrobieniu lekcji dzierga zawzięcie kolejny szalik i myślę, że namówię ją, żeby kolejną dzierganą pracą był sweter.