Nareszcie przyszedł czas na pochwalenie się skończoną robótką. Chustę skończyłam już dość dawno temu, ale jakoś nie było kiedy zrobić zdjęć. W końcu cyknęłam na szybko korzystając z dziennego światła. Nie są zadowalające, ale na lepsze raczej trudno liczyć.
Chusta zrobiona z Malwy ( 100% akryl ze starych zapasów). Ilość coś ok. 15 dag ale dokładnie nie wiem, a wagę mam zepsutą. Kolor oddaje pierwsze zdjęcie. Wzór dostałam od koleżanki, ale wiem , że krążył swego czasu po facebooku.
Miniona sobota upłynęła nam pod znakiem studniówki mojej starszej córki. Studniówka była w sobotę, ale zamieszanie z nią związane trwało znacznie dłużej. Po pierwsze z powodu sukienki, którą córka wynalazła w internecie. Na szczęście zamówiła ją sporo wcześniej, bo okazało się, że jest za duża (rozmiar 38 czyli taki jaki nosi). Potem okazało się, że w sklepie internetowym nie ma już rozmiaru 36, na który chciała wymienić. Podjęłyśmy ryzyko i zamówiłyśmy 34 i okazała się dobra. Jest śliczna. Zdjęcie (robione telefonem) niestety tego nie oddaje. Jednak to nie model dla mojego dziecka, bo ma do niej za mały biust. Sukienka mimo ciasnego sznurowania zjeżdżała jej. Na szczęście pomyślała o zabraniu innej sukienki i w niej bawiła się do rana. Ale to nie wszystkie studniówkowe problemy- loki wykonane przez fryzjerkę rozjechały się i moja córka poszła z zupełnie prostymi włosami. Przez to pojechała spózniona. Były jeszcze problemy z sukienką do poloneza, którą dostała za małą i trzeba ją było poszerzać. Na szczęście wróciła zadowolona.
Na zdjęciu z młodszą siostrą, bo pojechaliśmy zobaczyć poloneza. Nie chciałam publikować zdjęcia z partnerem (kolega z klasy), bo nie wiem czy nie miałby nic przeciwko.
A na koniec kolejny widok z mojego okna- wczesny zimowy zmierzch.
Właśnie zobaczyłam, że moje zdjęcia są z przewagą koloru niebieskiego, zatem wyszedł mi niebieski post.
2994 - 18 urodziny Patryka
14 godzin temu