Dzisiaj środa, zatem post poświęcony dzierganiu i czytaniu. Pokazywany tydzień temu "Dom nad rozlewiskiem" skończyłam i natychmiast sięgnęłam po kolejną lekturę. Przyznać muszę, że czytało mi się tę pozycję bardzo przyjemnie i z przyjemnością sięgnę po kolejne części. Zresztą mam je już zamówione u znajomej:)
Póki co sięgnęłam po "Cyfrową twierdzę" Dana Browna. Zdaję sobie sprawę, że pokazywane przeze mnie lektury są pozycjami dawno już przeczytanymi przez inne blogowiczki biorące udział w akcji Maknety. Wynika to stąd, że narobiłam sobie mnóstwo czytelniczych zaległości i powoli nadrabiam je. Wracając do mojej lektury. Czytałam wcześniej "Kod Leonarda" oraz "Anioły i demony" i obie pozycje podobały mi się. "Cyfrowa twierdza"- co wnioskuję z przeczytanych kilkudziesięciu stron- nie jest kontynuacją dwóch poprzednich pozycji. Chyba to dobrze- odmiana mile widziana.
Co zaś się tyczy dziergania- na drutach mam nadal sweter dla córki, który powoli rośnie. Przy okazji dziergania tego swetra spróbowałam jednoczesnego dziergania i czytania i udało się;)
Zatem kolejna umiejętność opanowana. Same korzyści z tego dziergania i czytania.
Książki - marzec..
6 godzin temu