A tu jeszcze kilka zdjęć wspaniałych prac robótkowych koleżanek:
Kolejne spotkanie w marcu, ale jak na chwilę obecną mam trochę mieszane uczucia, bo mamy mieć znowu upominki, tym razem o tematyce świątecznej... Jest jeszcze trochę czasu do namysłu. Na koniec zapraszam do udziału w moim candy. Woreczki namiętnie dziergam, tylko coś chętnych na nie niewielu...
Zazdroszczę mimo wszystko. Mam wielką nadzieję, że uda mi się dotrzeć w marcu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI ja zazdroszczę. Jestem zapracowana po uszy i nie mogę się wyrwać nawet w niedzielę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Spotkania to mają do siebie że raz jest lepiej raz gorzej,ale zawsze warto naocznie zobaczyc kto i jak tworzy :)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFaktycznie wspaniałe dziełka :)
OdpowiedzUsuńpiękne prace oglądaliście! spotkania zdroszczę- zwłaszcza, że to moje rodzinne strony.
OdpowiedzUsuńLucynko, głowa do góry! Niech ten incydent nie psuje Ci przyjemności spędzania czasu z innymi, równie wrażliwymi jak Ty kobietkami. Rozumiem Twój ból, ale to osoba obdarowana powinna się wstydzić - w końcu w każdy prezent wkładamy część swojego serca, i choćby nie przypadł do gustu, to powinien być doceniony!
OdpowiedzUsuńDużo optymizmu życzę!!!
Oj, to tak jest, tez to nieraz zauważam, że nie każdy potrafi się cieszyć z prezentów, a przecież nawet te najdrobniejsze są zawsze miłe. Ale są te osoby, które prezentami cieszą się dopiero w domowym zaciszu (naprawdę znam mnóstwo osób, które uważają, że prezent nalezy rozpakować dopiero później). Dostałaś śliczną zakładeczkę i super rzeczy się naoglądałaś:)
OdpowiedzUsuńwszystko wspaniałe -a wielkanocne ozdoby super..
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby, zakładka urocza. A prezent.. może w emocjach spotkaniowych ktoś zwyczajnie zapomniał wyłożyć go do obfotografowania, nie martw się.
OdpowiedzUsuń