Dzisiaj środa i na szczęście zdążyłam z postem czytelniczo- dziewiarskim. W ubiegłym tygodniu mi nie wyszło, ale to nie znaczy, że nic się u mnie nie dzieje.
Tym razem mniej dziergam, a więcej czytam. Skończyłam "Wnuczkę do orzechów". Zaraz po niej przesłuchałam "I wciąż ją kocham" Nicholasa Sparksa. Po raz pierwszy sięgnęłam po audiobooka i to tylko dlatego, że natknęłam się na niego w bibliotece. Jestem mile zaskoczona tą książką. Wybrałam ją zupełnie przypadkowo i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona tą pozycją. Jest to książka o miłości, która potrafi zmienić człowieka, wywrócić młodemu mężczyźnie świat do góry nogami, a po tym wszystkim ten młody mężczyzna potrafi zrezygnować z tej miłości dla dobra kobiety, którą kocha. Rzadko płaczę przy czytaniu, ale tym razem miałam łzy w oczach.
Razem z audiobookiem wypożyczyłam jeszcze kilka książek, m.in. zaintrygowana tytułem -"Teścową oddam od zaraz" Małgorzaty J. Kursy. Tym razem to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Jest tu tytułowa męcząca teściowa, perypetie damsko- męskie a nawet zagadka kryminalna. Czyta się dobrze. Polecam.
A teraz sięgnęłam po "Polę"Magdaleny Zimny- Louis. Tu niewiele jeszcze mogę powiedzieć na temat lektury, bo za sobą przeczytanych zaledwie kilkanaście stron.
Dziergam natomiast ciągle jeszcze Gail i mam obawy czy aby czegoś nie pochrzaniłam we wzorze, bo dziwnie mi się ta chusta układa. A tak bardzo chciałabym ją już skończyć, bo w planach już mam kolejne robótki.
Marzec - co robiłam, gdzie byłam.
2 godziny temu