Zanim pokażę co aktualnie czytam i dziergam pochwalę się kolejną skończoną chustą. Wyrabiam zalegające motki. To kolejny pojedynczy przerobiony na chustę. Próbowałyśmy z córką uchwycić kolory, ale nie do końca nam to wyszło. Na zdjęciach wychodzą szarości tam, gdzie w rzeczywistości jest zieleń.
Pomysł własny inspirowany chustami z TEGO bloga
A teraz czas napisać o lekturach. Aktualnie czytam kolejnego"Kota" Tym razem jest to "Kot, który lubił Brahmsa". Polubiłam tę serię i regularnie wypożyczam z biblioteki po dwie części i czytam na przemian z innymi książkami. A na drutach kamizelka dla mamy z kolejnej zalegającej włóczki. Mam ich tyle, że chyba do emerytury będę miała z czego dziergać.
"Kot" jest przerywnikiem po dopiero co przeczytanej powieści "Żony i córki" Elizabeth Gaskell. Po ponad osiemsetstronicowej pozycji z przyjemnością sięgnęłam po coś znacznie cieńszego.
Tutaj opis z okładki:
Na koniec jeszcze odnośnik do bloga Maknety, która jest inicjatorką środowych spotkań z książką.
Zazdroszczę, że realizujesz wyrabianie zaległych włóczek. Chusta jest idealnym pomysłem na realizacje jednego motka. No i masz ładny udzierg, i włóczki ubyło.Ale czy nie ma już planów na zakup nowej? U nas dziewiarek tak przecież bywa.Do serii z kotami jeszcze nie dotarłam, ale kto wie... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna chusta, śliczny wzorek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Trafiło Ci się jak w książce, którą czyta Honorata - nie zazdroszczę. Chusta piękna 😃
OdpowiedzUsuńChusta prezentuje się prześlicznie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLucynko piękna chusta,kolorystycznie też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKamizelka też będzie super,już widać po splotach,lubię ręcznie robione swetry,bluzeczki i chusty,to zawsze jest oryginalne ,a przede wszystkim inne niż mają wszyscy i to jest to co lubię :)
Książki o kotach są fajnie napisane i dobrze się je czyta,mogą być miłym przerywnikiem.
Miłego dzionka życzę Lucynko :)