Dzisiaj co prawda jest piątek a nie środa, ale skoro sama autorka pomysłu Wspólnego Dziergania i Czytania- Makneta spózniła się z postem, czuję się nieco usprawiedliwiona.
Jeżeli chodzi o lekturę, to nadal czytam "Motylka" Katarzyny Puzyńskiej. Kryminał rozwija się i coraz bardziej mi się podoba. Gdybym miała nieco więcej czasu na czytanie, to dawno już bym go skończyła.
Robótkowo idzie jako tako. Szalik dla córki skończony, ale sweter z brakującym rękawem nadal czeka na lepsze czasy. Tymczasem wzięłam się za mitenki. Stwierdziłam, że brak mi czarnych, więc postanowiłam skorzystać z opisu Yellow Mleczyk i zaczęłam mitsy. Jedna( ta widoczna na zdjęciu) już skończona a drugiej mam połowę. Jak znajdę nieco dłuższą chwilę w ten weekend to ją skończę.
Poniżej zdjęcia szalika na właścicielce. Jakość zdjęć marna, ale taka pora roku i trudno jest mi znalezć chwilę na zdjęcia za dnia.
Szalik w całej okazałości. Jest naprawdę długi.
A na koniec mały grzeszek - dzisiejsze zakupy w lokalnej pasmanterii. Biała kaja na gwiazdki, a z Nako chciałabym zrobić czapkę. A jak spodoba mi sie ta włóczka w robocie, to dokupię jej na sweterek.
Warsztaty tworzenia świeczek z wosku pszczelego
15 godzin temu
Śliczny szalik, ja muszę się kopnąć w zad i też sobie zrobić ;)
OdpowiedzUsuńBędziesz miała ulubione mitenki, bo wzór jest super, w ubiegłym roku brałam udział w testowaniu tych mitenek. Życzę dużo czasu na ulubione zajęcia. pozdrawiam z deszczowego dzisiaj Wilna
OdpowiedzUsuńAle szalik zaje... fajny :-) Cała bym się nim owinęła.
OdpowiedzUsuń