Obserwatorzy

niedziela, 10 stycznia 2021

Coś ciepłego, coś zwiewnego

Nowy rok rozpoczął się dla mnie bardzo pracowicie. Dziergam dużo. Co prawda więcej działam szydełkiem niż drutami, bo taka akurat potrzeba. Skończyłam kilka rzeczy(!). Nawet udało mi się coś tam sfotografować, chociaż niestety z powodu szarzyzny za oknem zdjęcia marne, bo robione w domu przy sztucznym świetle. 

Na początek chusta robiona wzorem mech. Wykończona drobną koronką co by tam zupełnie nudno nie było. Wyszła całkiem spora 200x82. Kokonek akrylowy od kokonki.pl 1500 m. Szydełko 3,5.

 


 




 Kolejna skończona rzecz to bardzo cienki szal. Wykonany z Gazzal Galla o ile dobrze pamiętam, bo banderola gdzieś się zapodziała. Nitka cienka z lekkim połyskiem. Wymiary:230x65. 

Ten szal to taki ufok, bo leżał nie skończony już jakiś czas. Trafił mi w ręce przez przypadek i okazało się , że brakuję mu dosłownie dwóch rzędów. Wystarczyło skończyć, pochować nitki, wyprać i gotowe.

Skończona jest jeszcze jedna chusta. Czeka na pranie i blokowanie. a na szydełku ponczo, chusta w trakcie testów i mój debiut - chusta wg wzoru tworzonego na bieżąco przeze mnie. Jak widać dzieje się i to sporo.

3 komentarze:

  1. Ależ cudne te rzeczy. Podziwiam zdolności i pracę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na nieźle, ależ dużo zdziałałaś! Ja mam chwilowy przestój, bo testuję różne wzory makramowe na ozdobu do Twojej torebki i nic mi się nie podoba... Świetny ten mech, kolorki piękne. Zazdroszczę Ci cierpliwości do drutów, bo ja sto lat temu zaczęłam entrelaca i nie wiem kiedy skończę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię chusty, ale nie mam do nich cierpliwości od dłuższego czasu. Wybieram zwykle takie, gdzie wzór powtarza się co kilka rzędów, robi się w miarę automatycznie, ale coś się dzieje. Dlatego podziwiam tę gładką chustę jedynie wykończoną koronką. Brawo!

    OdpowiedzUsuń