Obserwatorzy

piątek, 1 stycznia 2021

Podsumowanie czytelnicze i nie tylko.

 Jak to od kilku lat mam w zwyczaju pierwszy wpis po Nowym Roku poświęcam czytelniczemu podsumowaniu roku minionego. Niestety ten dziwny rok, a zwłaszcza jego pierwsze półrocze pozbawił mnie chęci do czytania. Stąd suma przeczytanych przeze mnie książek to zaledwie 16 pozycji. No cóż mam nadzieję, że w nowym roku będzie lepiej.

A oto lista przeczytanych przeze mnie pozycji:

1. "Studio sex"- Liza Marklund

2. "Cynamonowe dziewczyny"- Hanna Greń

3." Literat"- Agnieszka Pruska

4."Ja kochanka"- Karolina Wilczyńska 

5."Dawca"- Tess Gerritsen

6."Antykwariat spełnionych marzeń"- Dorota Gąśiorowska

7."Jeszcze raz Nataszo"- Karolina Wilczyńska

8." Dasz radę Nataszo"- Karolina Wilczyńska

9."Dwunasta karta"- Jeffery Deaver

10.: Kot, który poruszył górę"- Lillian Jackson Braun

11."Zgodnie z planem "-Lee Child

12."Kot, którego tam nie było"_ Lillian Jackson Braun

13."Cukiernia pod Amorem. Dziedzictwo Hryciów"- Małgorzata Gutowska - Adamczyk

14." Raj"- Liza Marklund

15." Komisarz"- Paulina Świst

16." Cukiernia pod Amorem. Jedna z nas"- Małgorzata Gutowska -Adamczyk

Niestety to zaledwie 1/3 listy lektur sprzed roku. No, cóż. Zostało mieć nadzieję, że ten rok będzie bardziej sprzyjający czytaniu.

Robótkowych podsumowań nie robię, bo trochę mi prac umknęło, a i tak nie było tego zbyt wiele. Natomiast cieszę się, że wróciłam do blogowego swiata. Zaobserwoowałam, że jeszcze kilka dziewczyn wróciło, co bardzo mnie cieszy.

A jaki poza tym był dla mnie ten rok? 

Z początku zapowiadał się bardzo ciekawie. Zanim jeszcze coronavirus trafił do Polski udało nam się z mężem i starszą córką polecieć do Londynu, do syna. To był krótki , bo zaledwie czterodniowy pobyt. Ale cieszyliśmy się z tego bardzo. Tym bardziej, że byliśmy u syna po raz pierwszy i do tego pierwszy raz lecieliśmy samolotem. W Londynie udało mi się nawet zawitać do włóczkowego raju. Nie poazywałam zdjęć z tego wyjazdu. Może zrobię na ten temat osobny wpis.

Potem już tak fajnie nie było, bo wirus się rozszalał i bardzo mnie to osłabiło psychicznie. Tak jak pisałam powyżej- nie chciało mi się czytać, dziergałam tez niewiele. Nie cieszyło nic. Do tego Święta Wielkanocne spędzone bez syna. Smutno było.

Na szczęście latem było lepiej . Syn przyleciał na kilkunastodniowy urlop. To był dobry czas.

Potem jeszcze krótki wrześniowy urlop. Pierwszy wspólny z mężem wyjazd od siedmiu lat. To było bardzo miłe 5 dni spędzone nad polskim morzem.

A koniec roku znowu nienajlepszy. Chociaż Boże Narodzenie spędziliśmy z najbliższymi, również z synem. Było miło , rodzinnie. 

Jaki bęzie 2021 rok? Tego nie wie nikt. Ale ja postaram się zawalczyć o moje zdrowie psychiczne. Już wiem co mi pomaga odreagować stres. Będę się starała znaleźć dużo więcej czasu na czytanie i robótki, bo zdaję sobie sprawę jak wiele czasu mi ucieka. Marzy mi się, że nie zabraknie mi odwagi i wreszcie wykonanm krok, który powinnam zrobić już dawno. Mam jeszcze kilka takich marzeń... Kto wie, może to będzie dobry rok na ich spełnienie.

Na koniec chciałabym złożyć wszystkim tu zaglądającym życzenia na Nowy Rok: 

Radości- bo coraz mniej się uśmiechamy

Spokoju- którego tak brak w tym dziwnym czasie

Marzeń- bo ono napędzają nas do działąnia

Zdrowia- zarówno tego fizycznego, jak i psychicznego. Dbajmy o siebie i naszych bliskich. Abyśmy razem za 365 dni powitali kolejny rok.

 

2 komentarze:

  1. Lucynko, dla Ciebie również twórczego, dobrego roku spokoju i jak najwięcej radości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń