Zatem w czwartek zamieszczę posta, który powinien pojawić się tu wczoraj.
Poza obrusem, który nadal szydełkuję i o którym w miarę systematycznie zdaję na łamach bloga relacje, skończyłam dawno już zaczętą chustę Malukka. Nie obyło się bez problemów- dzięki nieocenionej pomocy Ludwiki udało mi się ją skończyć. Wzór jest z Raverly ,a le wybaczcie, że teraz nie podam do niej linka, bo mam mało czasu i spieszę się do pracy. Na zdjęciu własnie owa chusta jeszcze przed blokowaniem. Aktualnie blokuje się- jak wyschnie pokażę ją w pełnej okazałości.
Czytelniczo- ostatnio przeczytane dwie pozycje, obie tej samej autorki- Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Bardzo lubię tę pisarkę. Jej książki, mimo, że to literatura tzw."kobieca" za którą nie przepadam, czyta się bardzo przyjemnie. Jedyna moja uwaga to pozycji tej autorki- jej książki mają za dużo opisów scen łóżkowych. Nie jestem pruderyjna, ale wszystko w nadmiarze może nużyć.
Aktualnie zaczęłam czytać nowy kryminał oraz wrzucam na druty nową włóczkę, ale o tym, mam nadzieję, następnym razem.
Piękna chusta :-) Już się nie mogę doczekać, kiedy pokażesz ją w całości po blokowaniu... Prześliczny kolor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Brawo:)Tez czekam na efekt ostateczny maluki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper kolorek - jeszcze nic tej autorki nie czytałam ,zapisuję !
OdpowiedzUsuńPiękny kolor tej chusty ;) W ogóle cała jest piękna :)
OdpowiedzUsuńCo do scen łóżkowych, to szczególnie mi nie przeszkadzają, ale faktycznie, gdy jest ich za dużo to robi to się nudne. Zwłaszcza, jeżeli są napisane nieumiejętne (człowiek zaczyna się zastanawiać, jak niektóre pozycje mogą być wykonane i się okazuje, że spoko, można coś takiego zrobić, jak się nie będzie miało stawów^^) i służą tylko za zapchajdziury.
Kolor chusty przepiękny, sama mam ją w planach. Ja też mam środy zawsze zajęte i dodaje posty w czwartek więc nie masz się czym martwic. Serdecznosci.
OdpowiedzUsuń