Obserwatorzy

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Biały prezent i coś jeszcze

Po wekendzie ostatnimi czasy mam co pokazać. Chcociaż często niewielkie to coś, ale jednak. Tak jest i tym razem. Ale zanim pokażę co wydziergałam pochwalę się tak na szybko prezentem jaki dziś otrzymałam w ramach śnieżnobiałej wymianki. Upominek dla mnie przygotowała Aka. Zobaczcie jakie cuda dostałam. Piękna biała karteczka, zakładka do książki oraz kolczyki, których w pospiechu nie wypakowałam do zdjęcia z pudełeczka. A musicie uwierzyć mi na słowo- są śliczne. Bardzo dziękuję, Aniu, za wspaniałe prezenty.


Prezent dla Ani jest w drodze, więc żeby nie psuć jej niespodzianki, pokażę co dla niej przygotowałam, kiedy dojdzie do adresatki.
A tu już moje małe dziergadełko- kolejna czapka, tym razem dla córki. Prezentuje właścicielka.





Powstało jeszcze parę innych prac, ale pokazaćich nie mogę, bo są niespodziankami. Zrobiłam zdjęcia, więc kiedy dojdą do właścicieli, nie omieszkam się nimi pochwalić.

wtorek, 24 stycznia 2012

Prezent i coś nowego

Kilka dni temu dowiedziałam się, że wygrałam na TYM blogu nagrodę za udział w głosowaniu na najlepszą dekorację bożonarodzeniową. Nagroda była niespodzianką. A oto co dostałam- cudne filcowe korale w moich ulubionych brązach oraz uroczą broszkę. Agnieszko, pięknie dziękuję za prezent!


Minioną niedzielę prawie w 100% mogłam przeznaczyć na własne przyjemności. Miałam czas na szydełko, druty, decu oraz wędrówki po blogach. Przy okazji skończyłam komplet dla koleżanki mojej młodszej córki.W roli modelki moja najmłodsza latorośl:


Tu zbliżenie wzoru, jaki zastosowałam na czapce. Mitenki mają element tego wzoru, ale nieco mniejszy.



I specjalnie na życzenie mojej córki jeszcze jedno zdjęcie:



Bardzo dziękuję za tak liczne pochwały mojej chusty. Jesteście kochane! A chusta nosi się wyśmienicie i super grzeje. W planach kolejna:-)

sobota, 21 stycznia 2012

Moja pierwsza chusta na drutach

Nareszcie skończyłam jakąś robótkę dla siebie, bo ostatnio dziergam albo coś na zamówienie, albo jako prezenty wymiankowe. Oto moje pierwsza druciana chusta, zwana w sieci jako "plasterek". Wiem, że jej wzór pochodzi z Raverly, ale nie podam odnośnika, bo z powodu bariery językowej, nie zaglądam tam. Natomiast chustę zrobiłam dzięki tłumaczeniu Truskaveczki. Chusta jest bardzo prosta w wykonaniu. Gdyby jeszcze nie te 500 z (okładem) oczek na drucie pod koniec robótki, byłoby doskonale. Chustę te zrobiłam pod wpływem impulsu korzystając zapasów włóczki nie znanego pochodzenia. Na dotyk- to akryl z moherem. Nie prałam jej, ani nie blokowałam. Próbowałam przeprasować przez szmatkę, ale nie podobał mi się efekt, więc zostawiłam ją taką, jaką zdjęłam z drutów. Jest miękka i ciepła. Na pewno zrobię sobie jeszcze jeden plasterek, tylko ze szlachetniejszego włókna.


Mijający tydzień był ciężki i pełen niemiłych zdarzeń. Zamówienie zrealizowane przez Janeczkę, które przyszło dwa dni temu, było swego rodzaju lekarstwem na wszelkie kłopoty. A oto co dostałam od Janeczki:



Tu jeszcze zbliżenie sutaszowego kompletu:



Janeczka połączyła sutasz z frywolitką, co nadało naszyjnikowi lekkości i delikatności. Pięknie dziękuję Ci Janeczko!

niedziela, 8 stycznia 2012

Efekty długiego weekendu i nie tylko

Dzisiaj będzie post wielowątkowy, ponieważ znalazłam jeszcze jeden zaległy prezent, który jak dotąd nie był pokazywany na blogu. Ale o prezencie za chwilę. Tymczasem zobaczcie czym zajmowałam się w ten pierwszy dłuższy weekend, który właśnie dobiega końca. Postanowiłam piątek wykorzystać wyłącznie na swoje pasję i przy okazji spróbować czegoś nowego. Na początek mała próba decu na świeczce. Wyszło nieźle, choć do ideału jeszcze daleko.


Następnie zachęcona pracami reni i innym zdolnych blogerek spróbowała wikliny papierowej. Co prawda na początek ukręciłam tylko kilkadziesiąt rurek, ale i to uważam za wyczyn. Za wyplatanie zabiorę się lada dzień.


Dawno już nie pokazywałam nic dzierganego, więc dzisiaj chociaż takie nic- prosty szalikopodobny otulacz dla starszej córki, taki, żeby owinąć go trzy razy dookoła szyi. Zrobiony z Puchatki z odzysku, uzyskanej po spruciu za małego już sweterka. Co prawda na gotowy otulacz córka zaczęła kręcić nosem, bo niby nie układa się dobrze, ale kiedy zaproponowałam , że sama będę go nosić, stwierdziła, że jednak może być:-) Eh, te nastolatki...


A teraz przyszła pora na ten zapomniany prezent. Chodzi tu o prezent jaki dostałam od Mikołaja na naszym ostatnim spotkaniu robótkowym w Gdańsku. Moim Mikołajem była Małgosi- bardzo zdolna kobieta, która szyje, dzierga na drutach, maluje, a ponadto robi przecudne witraże. Dostałam od niej opaskę, kwiatkowe dekoracje choinkowe, malowane przez Małgosię aniołki, witrażową broszę i na dodatek dwa malutkie aniołeczki. Zapomniałabym - na zdjęcie nie załapała się jeszcze uszyta przez Małgosię patchworkowa podusia, którą od razu przygarnęła moja młodsza córka.


A wszystkie te upominki zostały zapakowane w uszytą oczywiście przez Małgosię torbę.


środa, 4 stycznia 2012

Jeszcze o wymiankach

Przed Świętami brałam udział w jeszcze jednej wymiance- była to wymianka gwiazdkowa u Zu.

Prezent wymiankowy dostałam od Imbirka- notes, zawieszkę choinkową, uroczą karteczkę, herbatki i słodycz, który nie dotrwał do zdjęcia.

Bardzo dziękuję za upominki!
Natomiast ja przygotowałam prezent dla Ani Oto co przygotowałam:




Moja wymianka czekoladowo- piernikowa również dobiegła końca. Czas by ją podsumować. Niestety czynię to z lekkim niesmakiem. Przede wszystkim jedna osoba nie dostała prezentu i chyba go nie dostanie, bo osoba, która miała go przygotować, milczy. Najpierw dostałam maila o chorobie dziecka i ewentualnym opóźnieniu wysyłki, a potem była już tylko cisza. Przykro mi tym bardziej, że pokrzywdzoną osobą jest Dorota, która już kiedyś nie dostała swojej wymiankowej przesyłki, chociaż sama zawsze wywiązuje się ze wszystkich wymianek. A przesyłkę miała dostać od Momoko. Długo zastanawiałam się czy ujawnić osobę, która "nawaliła", ale kiedyś nie ujawniłam i osoba pokrzywdzona do dziś dnia przy każdej okazji wspomina ten fakt:-(
Nie chcę tu używać wielkich słów, jak "nieuczciwość", bo nie mnie osądzać innych, ale fakt jest faktem.
Było jeszcze kilka innych "zgrzytów"- np. nie podpisane przesyłki i obdarowani pytali mnie w mailu od kogo dostali prezenty, bo chcieli podziękować, a nie wiedzieli komu.
Były tez przesyłki "nie w temacie", a przecież zasady opisałam jasno i też pojawiły się wątpliwości czy to przesyłka z tej wymianki czy zupełnie innej, bo ani tam pierników, ani czekolady...
No i przez to wszystko zrobiło mi się przykro. Pojawiły się też wątpliwości czy w przyszłości organizować wymianki czy dać sobie spokój. Muszę to przemyśleć. A Wasze uwagi zawsze są mile widziane. Te krytyczne również.

niedziela, 1 stycznia 2012

Wymiankowe wspomnienia

Nie wiem czy to dobrze rozpoczynać Nowy Rok wspominkami minionego, ale wypadłoby chyba pokazać wymiankowe prezenty, którymi jeszcze nie zdążyłam się pochwalić.
Ale zanim to zrobię pokażę Wam prezent jaki dostałam przed Świętami od Janeczki:






A tu prezenty wymiankowe z Wymianki Anielskiej. Prezent dostalam od Katarzynki. Zobaczcie jakie cudeńka dostałam:

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wspaniałe upominki a kGosi za zorganizowanie wymianki.
A tu zawartoiść mojej przesyłki wymiankowej jaką wysłałam do Cecylii:

I jeszcze prezenty z jesiennej wymianki książkowej. Oto zawartość przesyłki otrzymanej od Cecylii:

Otrzymałam tyle prezentów, że poczułam się obdarowan po królewsku. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
A to co wysłałam Cecylii w zamian:

I jeszcze upominki jakie otrzymałam w ramach mojej piernikowej wymianki od Joanny:

Bardzo dziękuję za wszystkie prezenty!
A to co ja wysłałam zobaczyć można na blogu Magdy