Obserwatorzy

środa, 29 czerwca 2011

Prezenty

Dzisiaj rano listonosz przyniósł mi dwie przesyłki. Większa przywędrowała do mnie z Gliwic, gdzie mieszka Archer. Jest to prezencik z Wymianki 'Z książką na wakacje" zorganizowanej przez Sabinkę. To jest ta sama wymianka, w której brałyśmy udział -córka i ja. A oto zawartość:



Dostałam dwie książki: "Kochaj i tańcz" Manueli Kalickiej oraz "Granicę lodu" Lincolna Childa. Bardzo się cieszę z obu pozycji! Po pierwszą książkę sięgnie zapewne również moja starsza córka, natomiast druga zaciekawi pewnie i męża. Do książek dołączona była zakładka, widokówka oraz całe mnóstwo "czasoumilaczy". Archer bardzo dziękuję za przesyłkę!

Natomiast druga koperta przyleciała do mnie z Kaszub, od kochanej Janeczki. Jakiś czas temu, na Gdańskim spotkaniu robótkowym poprosiłam Janeczkę o naprawę sutaszowego naszyjnika- mojego pierwszego nabytku, a zarazem jednego z pierwszych dzieł Janeczki. Miałam odebrać go osobiście, ale skoro jak dotąd nie udało mi się jej odwiedzić, Janeczka postanowiła mi go odesłać. A jak to u Janeczki bywa- nie odesłała mi go samego, tylko w towarzystwie frywolitkowych kolczyków. Oto zawartość przesyłki:


A tu jeszcze zbliżenie cudnych kolczyków:



Janeczko, jesteś kochana! Bardzo Ci dziękuję!


A skoro wspomniałam o dziełach Janeczki, to jeszcze pochwalę się kolczykami, jakie od niej zakupiłam na spotkaniu w Gdańsku:


Moje sówki (bo bardzo mi one sowy przypominają) były ze mną na obronie:-)

Bardzo dziękuję za tyle miłych słów, jakie napisaliście pod poprzednim postem.


Tak jak obiecałam, wrócę jednak do wcześniejszych komentarzy.

Ela 17, Anka, DudiTka, Asia- ESPRIT, agus 2003, mareju, eve-jank, tkaitka, dziękuję z całego serca!

Anno, dziękuję. Rzeczywiście wzięłam na siebie sporo zobowiązań, ale dla mnie ten blogowy świat jest czasami odskocznią od trosk dnia codziennego, od kłopotów, o których pisać nie zamierzam.

Aurelio, dziękuję. Chyba rzeczywiście komuś nie o to "przepraszam" chodziło, a raczej o użalenie się nad sobą. Mi też się zdarzyło, że od ponad roku czekam na pewną wygraną w candy (której pewnie już nie dostanę), oraz kiedyś bardzo długo czekałam na jedno z moich Podaj dalej. Ale nie będę pisała kto wobec mnie "zawinił', bo według mnie, tu nie ma winy. To tylko zabawa i moim zdaniem- nie warto tego roztrząsać. Wiele osób dyskutując o moim przewinieniu nawet nie skojarzyło (poza Tobą chyba), że w ogóle chodzi o mnie. Po prostu zaatakowali, bo tak wypadało. A wkrótce po tym, o ironio, pocieszali mnie.....

Beatko, Tobie dziękuję najbardziej. Twój komentarz powinnam chyba wkleić tam, gdzie o mnie dyskutowano. Jesteś uważnym czytelnikiem. Jeszcze raz dzięki Ci za dobre słowo.

Aneto, witaj na moim blogu! Miło mi będzie gościć Cię u siebie.


aluza, żeby brać udział w dyskusji, trzeba wiedzieć o czym się pisze.

wtorek, 28 czerwca 2011

Nareszcie koniec

Dziś około południa obroniłam swoją pracę magisterską. Nareszcie studia mam za sobą. Mogę rozkoszować się kilkoma dniami urlopu i zabrać się za robótki. A tu taka foteczka ku pamięci:





Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Odpowiem na nie jutro.

niedziela, 26 czerwca 2011

Przepraszam

Pisałam kilka dni temu, że mimo, że nawaliłam w kilku blogowych zobowiązaniach (nie dotrzymałam obiecanych terminów), to teraz mam zamiar wywiązać się ze wszystkiego. PRZEPRASZAM WSZYSTKICH, którzy czują się przeze mnie oszukani.! Na jednym z blogów nawet wywiązuje się na ten temat dyskusja... Przykro mi. Nie naciągam nikogo i nie jestem osobą nieuczciwą. Szkoda tylko, że te wszystkie zarzuty przeczytałam u kogoś na blogu, a nikt nie spróbował nawet zwrócić się do mnie. Chyba robię się tu osobą niechcianą..

sobota, 25 czerwca 2011

Tym razem o książkach

Nie wspominałam wcześniej na blogu, że poza robótkami bardzo lubię również czytać. Nie piszę tu jednak o przeczytanych pozycjach, bo postanowiłam nie mieszać tematyki robótkowej z literaturą. Wyjątek stanowić będą wzmianki o książkowych wymiankach, w których czasami biorę udział. Ostatnio zapisałam się na taką wymiankę u Sabinki. Co więcej zapisałam też moją starszą córkę- Jagodę, która- choć nie ma swojego bloga- bardzo lubi czytać, a organizatorka zgodziła się na jej udział. Tak się złożyło, że wymiankową przesyłkę Jagoda już dostała, a ja jeszcze czekam. Natomiast nasze przesyłki zostały wysłane i w poniedziałek powinny znaleźć się u adresatek. A oto co dostała Jagoda:





Przesyłkę dla Jagody przygotowała Marta, za co bardzo dziękujemy! Zawartość przesyłki bardzo się podoba mojej córce. Dziękujemy również Sabince za możliwość udziału w tej wymiance!


A teraz zmykam. Kończę właśnie kilka prac decu. Część z nich postaram się pokazać jutro.


Co do moich zaległości- powolutku je nadrabiam. W piątek wysłałam trzy przesyłki, a w poniedziałek zamierzam wysłać kolejne trzy.Jak dobrze pójdzie, to pod koniec tygodnia "wyjdę na prostą".


Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem, jak i za zapisy na moje Podaj dalej. Poszło błyskawicznie- zapisały się: Konkata, Wioleta i Dorota. Wasze adresy już mam i obiecuję, że do końca wakacji dostaniecie ode mnie upominki.

środa, 22 czerwca 2011

Wymianki różanej ciag dalszy i nie tylko

Tak jak obiecałam zrobiłam dzisiaj jeszcze kilka zdjęć prezentów jakie dostałam od Doroty w ramach wymianki różanej. A zatem patrzcie i podziwiajcie:


Komplecik składający się z serwetki, woreczka z suszem różanym oraz igielnika. Wszystko ozdobione haftem wstążeczkowym, który po raz pierwszy mam okazję zobaczyć "na żywo'. Jestem nim zachwycona.





Pudełeczko ozdobione decu, które podziwiam i wzdycham zastanawiając się kiedy nauczę się robić takie, bo moim daleko do nich, oj daleko...






A w pudełeczko coś dla sroki, jaką niewątpliwie jestem, czyli biżuteria. Czarny komplet: kolczyki i wisiorek oraz zawieszka do kompletu z fimo jaki dostałam niedawno od Ani w kwiatowej wymiance, a o którym pisałam TU.




Niestety przykro mi się przyznać, ale zalegam z kilkoma zobowiązaniami, które powoli (z racji tego, że wreszcie mam trochę czasu) staram się nadrabiać. Mam tu na myśli różnego rodzaju nagrody i inne zobowiązania jakich się podjęłam i jak dotąd się z nich nie wywiązałam. Tak też było z zabawą Podaj dalej. Pierwszą mam załatwioną, ale została druga i trzecia. Z drugiej mam kontakt z dwoma dziewczynami, które się zapisały, ale trzecia- Mazionta milczy mimo mojej prośby o adres. Natomiast z trzeciej mam kontakt tylko z jedną osobą- Teresą, a dwie pozostałe jakby zniknęły z życia blogowego. Mam zatem prośbę o kontakt osoby, które wpisały się w komentarzu pod TYM postem na maila: Lucyna1826@op.pl

A ramach rekompensaty za opóźnienie wbrew zasadom wymyśliłam, że dam jeszcze szansę kolejnym trzem osobom. Zatem, pierwsze trzy osoby, które zgłoszą chęć w komentarzu pod tym postem do kontynuacji zabawy Podaj dalej i wyślą mi na podanego wyżej maila swój adres, dostaną ode mnie własnoręcznie wykonany upominek i obiecuję, że wyślę go nie w przeciągu roku, a do końca wakacji. Zasady zabawy znajdziecie np. TU

wtorek, 21 czerwca 2011

Wymianka różana u Moteczka

Dzisiaj nadszedł czas chwalenia się prezentami otrzymanymi i przygotowanymi w ramach różanej wymianki u Moteczka. Jeszcze rano byłam pełna obaw czy w ogóle będę miała co pokazać, bowiem moja przesyłka była w drodze (zawiniłam i wysłałam ją wczoraj), a ponadto do mnie nic nie doszło. Jednak szczęście się do mnie uśmiechnęło i listonosz przyniósł mi paczkę od Doroty. Oto jakie cuda dostałam:




Spieszyłam się z tymi zdjęciami, ponieważ wybierałam sie z córkami na zakupy do Gdańska. Pstryknęłam jeszcze kilka zbliżeń, ale jak mówi przysłowie- co nagle, to po diable. Wyszły byle jakie ,zatem jutro postaram się zrobić lepsze, bo nie wytrzymam jak się nie pochwalę tymi cudami, jakie przygotowała dla mnie Dorota. Bardzo Ci, Dorotko, dziękuję za wszystkie upominki! Są cudowne!
Moja paczuszka, chociaż późno wysłana, również dotarła do adresatki, którą jest Barbara. Fotka przedstawia co dla niej przygotowałam:







Z pośpiechu zapomniałam dorzucić trochę przydasi, za co bardzo przepraszam. Na szczęście szal się spodobał i obdarowana zadowolona.
Dziś dostałam również przesyłkę z innej wymianki, a o tym w następnym poście.


piątek, 17 czerwca 2011

Zaległości

Nareszcie mogę trochę odpocząć. Egzaminy pozdawane, praca zawieziona. Teraz została już tylko (?) obrona. Postanowiłam , ze do końca tygodnia odpoczywam. Przyszedł czas na przyjemności, za naukę biorę się od poniedziałku.
Nadrabiam zatem zaległości. Oto kilka zdjęć z ostatniego spotkania Maranciaków , które odbyło się w ubiegłą niedzielę w Gdańsku.

















Tu przymiarka nowego zakupu- ślicznych sutaszowych kolczyków wykonanych przez Janeczkę.














Dziękuję za wszystkie miłe słowa, jakie zostawiacie w komentarzach. Mam nadzieję, że teraz będę już częstszym gościem zarówno na Waszych blogach, jak i na swoim własnym.

piątek, 3 czerwca 2011

Wymiankowo

Ostatnimi czasy zapisałam się na kilka wymianek. Część z nich jest jeszcze przed losowaniem, kilka w trakcie, a dwie właśnie się skończyły. Dziś pochwalę się prezentami, jakie otrzymałam w ramach wymianki kwiatowej organizowanej przez Boniusię.

Moją parą w tej wymiance była Ania. Zobaczcie jakie skarby od niej dostałam:





Kolczyki i broszka w moich ulubionych brązach, które od razu przygarnęła moja młodsza córka, szydełkowa zakładka ( może wreszcie uda mi się tę zachować dla siebie, bo ciągle któraś z córek przywłaszcza sobie jakąś z moich zbiorów), kolczyki z fimo, które zauroczyły mnie swoją barwą. Poza tym nigdy wcześniej nic z fimo nie miałam, tym bardziej ucieszyły mnie one. Poza tym przydasiowe kwiatuszki, guziczki, kawki i słodkości, ale z tych ostatnich do zdjęcia uchowały się tylko marne resztki własna piersią osłonięte przed łapkami moich łasuchów.

Tu zbliżenie kompletu szydełkowego:
Kolczyki z fimo, w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia:





I jeszcze... bransoletka, którą Ania dorobiła mi do tych kolczyków już poza wymianką. Aniu, jeszcze raz bardzo Ci za wszystko dziękuję!


A oto co Ania dostała ode mnie:




Podkładki, które już wcześniej robiłam wg wzoru Fascinaty, szydełkowy komórczak, kordonek, guziczki i coś słodkiego.




Na koniec jeszcze wrócę do mojej wielkanocnej wymianki. Niestety tak się stało,że jedna z uczestniczek zabawy nie wywiązała się ze zobowiązania i nie wysłała wymiankowego prezentu. Nie odpowiadała na maile i niestety nie udało mi się nawiązać z nią kontaktu, bo była to dziewczyna bez bloga. Wobec takiej sytuacji poczułam się w obowiązki zrekompensować ten fakt Dorocie, która to była w tej wymiance osoba pokrzywdzoną. Oto co zawierała paczuszka- pocieszajka:


To dziś na tyle. Następnym razem pochwalę się kolejnymi wymiankowymi prezentami. A teraz zmykam do nauki.

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, jakie przeczytałam w komentarzach pod ostatnim postem! Jesteście kochane!