Natomiast frywolitkowy naszyjnik i bransoletka od nieblogujacej Irenki podarowane ot tak z dobroci serca.
Bardzo Wam obu dziękuję! Jesteście kochane! To dla Was (i jeszcze kilku dobrych dusz) ciągle jeszcze chce mi się jeździć na te spotkania.
A teraz pokaże to co ode mnie dostały inne blogowe koleżanki. Oto prezenty z e spóźnionego nieco Podaj dalej wysłane do KonKaty:
oraz Violetty666
Do obu dziewczyn wysłałam moje sutaszowe prace z obawą czy im się spodobają. Wiem, że sutasz nie wszystkim się podoba, a poza tym ja dopiero uczę się tej techniki. Ale chyba się udało sprawić im przyjemność.
Zazwyczaj wysyłam wszystko priorytetem, ale tym razem coś mnie podkusiło, żeby wysłać je zwykłym poleconym i przesyłki "szły" od soboty aż do wczoraj. Już powoli zaczynałam się bać o ich losy. Na szczęście doszły do adresatek.
Ostatnio na spotkaniu w Gdańsku rozmawiałam z Janeczką o różnych technikach- o tych nam najbliższych i tych, które zaledwie lubimy. W chwili obecnej mogę powiedzieć, że szydełko, sutasz i frywolitka (w tej właśnie kolejności) to techniki, które pokochałam, a decu oraz druty tylko lubię.