Obserwatorzy

czwartek, 27 września 2012

Prezenty

W poprzednim poście wspomniałam, że pochwalę się wkrótce prezentami, jakie otrzymałam od kochanych duszyczek w Gdańsku podczas spotkania Maranciaków. Zatem się chwalę, bo jest czym. Koralikowy naszyjnik od Janeczki jest prezentem na zbliżajace się moje urodziny:
  Natomiast frywolitkowy naszyjnik i bransoletka od nieblogujacej Irenki podarowane ot tak z dobroci serca.

Bardzo Wam obu dziękuję! Jesteście kochane! To dla Was (i jeszcze kilku dobrych dusz) ciągle jeszcze chce mi się jeździć na te spotkania.
 A teraz pokaże to co ode mnie dostały inne blogowe koleżanki. Oto prezenty z e spóźnionego nieco Podaj dalej wysłane do KonKaty:


  oraz Violetty666
Do obu dziewczyn wysłałam moje sutaszowe prace z obawą czy im się spodobają. Wiem, że sutasz nie wszystkim się podoba, a poza tym ja dopiero uczę się tej techniki. Ale chyba się udało sprawić im przyjemność.
Zazwyczaj wysyłam wszystko priorytetem, ale tym razem coś mnie podkusiło, żeby wysłać je zwykłym poleconym i przesyłki "szły" od soboty aż do wczoraj. Już powoli zaczynałam się bać o ich losy. Na szczęście doszły do adresatek.
Ostatnio na spotkaniu w Gdańsku rozmawiałam z Janeczką o różnych technikach- o tych nam najbliższych i tych, które zaledwie lubimy. W chwili obecnej mogę powiedzieć, że szydełko, sutasz i frywolitka (w tej właśnie kolejności) to techniki, które pokochałam, a decu oraz druty tylko lubię.

niedziela, 23 września 2012

Spotkanie Maranciaków

Dzisiaj byłam na kolejnym spotkaniu Maranciaków w Gdańsku. Było całkiem sympatycznie, chociaż coraz bardziej są to spotkania niewiele mające z Maranciakami wspólnego. Zanim jednak pokażę zdjęcia z tego spotkania, pochwalę się kolejnym wykonanym przeze mnie frywolitkowym kompletem. Wzór znany. Komplecik był prezentem- niespodzianką dla koleżanki i ku mojej radości, spodobał się.

 Tutaj do zdjęcia pozuje moja córka
 A teraz już obiecane zdjęcia ze spotkania Maranciaków.














W następnym poście pokażę coś z sutaszu, co niedawno uszyłam oraz pochwalę się prezentami, jakie dostałam od sympatycznych koleżanek w Gdańsku.

czwartek, 20 września 2012

Wymiankowe zaległości

Znowu porobiło mi się nieco zaległości. W sobotę zakończyła się wymianka księżycowa zorganizowana przez Sylwię. Moją wymiankową parą była Wisia. Oto co od niej dostałam:

 To urocze kocie pudełko kryło słodkości, kawki i herbatki. Natomiast w małym srebrnym pudełeczku znalazłam takie oto sutaszki:
 Ponadto Wisia podarowała mi śliczny świecznik z aniołkami, no i oczywiście przydasie: wełenki, kordonki oraz serwetki. Wisiu, jeszcze raz dziękuję za wszystkie upominki!
 Natomiast ja przygotowałam takie prezenciki:
 Komplet frywolitkowy:
 oraz srebrzysto- foletowe koraliki
 Uwielbiam wymianki- to szykowanie, oczekiwanie, a przy okazji poznawanie nowych osób i ich blogów.
Dziękuję Sylwii za możliwość udziału w tej wymiance.

A tu na dowód, że nie samymi wymiankami żyję- moje najnowsze zakupy. Będzie się szyło, oj będzie...

niedziela, 16 września 2012

Sutasz- moja miłość?

Mogę śmiało powiedzieć, że jestem zafascynowana sutaszem. Wciągnęła mnie ta technika. Uwielbiam bawić się sznureczkami i wymyślać podczas roboty nowe kształty. Zdaję sobie sprawę, że przede mną jeszcze długa droga do doskonałości, ale jak wiadomo ćwiczenie czyni mistrza. Ale dosyć gadania, czas na zdjęcia. Oto zapowiadane jakiś czas temu kolczyki dorobione do zawieszki:

 A tu cały komplet:


I jeszcze coś nowego. Taki wisiorek sobie uszyłam. Mam zamiar doszyć do tego bransoletkę, ale usłyszawszy słowa krytyki od starszej córki, trochę zwątpiłam. Dlatego proszę o radę- szyć tę bransoletkę czy sobie odpuścić. Piszcie szczerze.
Teraz szyję kolejne rzeczy, ale to na prezenty, więc pokażę za kilka dni, jak dojdą do adresatek.

Bardzo dziękuję za miłe słowa pod adresem mojej córci. Dziecku koncepcja nieco się zmieniła- swetra nie będzie, ale już zaczęła dziergać kolejny szalik. Tym razem czarny i dla odmiany innym wzorem. Ja się cieszę, że w ogóle coś dzierga i nie będę protestować, jeżeli tych szalików będzie więcej:-)

czwartek, 13 września 2012

Chwalipięcki post

  Dzisiaj będę się chwalić. Po pierwsze jakiś czas temu Janeczka przysłała mi zamówiony wcześniej frywolitkowy naszyjnik. Oczywiście nie byłaby sobą gdyby nie dołożyła czegoś. Oczywiście mam tu na myśli kolczyki. Janeczko bardzo dziękuję! Twoje frywolitki są śliczne!


 Drugi powodem do chwalenia się jest moja starsza córka, a ściślej jej dzieło- własnoręcznie wydziergany na drutach szalik. Oto ona wtulona w swoje dzieło. Trochę to trwało zanim go skończyła, ale i tak jestem z niej bardzo dumna. Teraz ma zamiar wydziergać sobie sweter(!)
Jak widać szalik ma jeszcze nie pochowane nitki:-)

niedziela, 9 września 2012

Komplet z niezapominajką poleci do...

Właśnie dziś przyszedł czas zakończenia mojego candy. Znalazło się aż 26 osób chętnych do przygarnięcia mojego niezapominajkowego kompleciku. Niestety zestaw jest tylko jeden i otrzyma go... Atenkowo
Serdecznie gratuluję i poproszę o adres na maila: Lucyna 1826@op.pl
Wymyśliłam sobie, że nagrodzę jeszcze jedną osobę za ciekawy komentarz pod postem z moim candy. Tą osobą jest Trojanda. Poproszę również o maila z adresem.
Tych, którym szczęście nie dopisało chciałabym pocieszyć- wkrótce kolejne candy, bo w październiku będą ku temu okazje. A teraz zmykam do sutaszu i koralików, bo wciągnęło mnie :-)

sobota, 8 września 2012

Niebiesko i zielono

Nie wiem już czy wspominałam o tym, że zamierzam spróbować czegoś nowego. Na kursie haftu koralikowego byłam gdzieś w okolicy lutego, ale jakoś wcześniej nie było kiedy spróbować zrobić czegoś samodzielnie. W końcu spróbowałam. Kolczyki wyszły takie sobie- traktuję je jako "wprawkę". Poza tym obszyłam koralikami średniej jakości- stąd te nierówności. Teraz już zamówiłam lepsze koraliki i wiem jakie błędy popełniłam. Mam nadzieję, że następne wyjdą ładniejsze, bo będę chciała zrobić komplet dla kogoś w prezencie. A tak wyglądają moje pierwsze kolczyki:

 Konstruktywna krytyka mile widziana, jak też sugestie co można poprawić na przyszłość.

Od dawna kusił mnie również sutasz. Stosowne sznurki zakupiłam i w czoraj wieczorem powstała taka niepozorna zawieszka. Zdjęcie zrobione na szybko, bo fotograf nie miał ani weny, ani ochoty. Jak dorobię do niej kolczyki, to postaram się o lepsze zdjęcie.


niedziela, 2 września 2012

O wymiance i nie tylko

W piątek zakończyła się kolejna wymianka, w której brałam udział. Tym razem była to wymianka torkusowo- zielona zorganizowana przez Hankę. Moją wymiankową parą była dziewczyna z bloga Koraliki za uszami. Oto skarby, jakie od niej dostałam. Tu zdjęcie zawartości koperty zrobione zaraz po jej rozpakowaniu:
 I zbliżenie paczuszki przewiązanej wstążeczką:
 Wisior jest pięknie upleciony z maleńkich koralików i zawieszony na długich sutaszowych sznurkach. Jest piękny. Koraliki z pewnością się przydadzą, ponieważ mam zamiar pobawić się nowymi dla mnie technikami. Bardzo dziękuję za śliczne prezenty, a organizatorce za super wymiankę.

Teraz pokażę co ja na tę wymiankę przygotowałam. Tym razem były to pachnące prezenty. Oczywiście woreczek pachnący lawendą
 Mydełko w szydełkowym ubranku
 Szydełkowe kolczyki
 Oraz dwie podkładeczki pod kubek. Jestem pod nieustającym wrażeniem tej serwetki i pewnie jeszcze nie jeden przedmiot nią ozdobię.

Wspomniałam powyżej, że zamierzam spróbować nowych technik. Jak narazie spróbowałam zrobić organzowe broszki. Proszę o wyrozumiałość, bo to moje pierwsze prace.
 Tu ta sama broszka, ale tak mi się spodobało to zdjęcie, że nie mogłam się powstrzymać i musiałam Wam je pokazać.
 Tu druga broszka w bardzo delikatnych pastelach.

Na koniec jeszcze jedno zdjęcie naszej kici, która oczywiście musiała obejrzeć moje broszki.

Bardzo dziękuję za liczne pochwały mojej chusty.
A teraz wracam do szydełka i frywolitek i o tych technikach będzie następny post.
Zapraszam do zapisywania się na moje candy. Zostało jeszcze kilka dni.