Obserwatorzy

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Wpadłam na chwilkę

Dziś dosłownie wpadłam tu na chwilkę, żeby dać znać, że żyję. Ponadto zapisałam się na Candy do Jo-hanah, więc winna jej jestem zamieszczenie stosownej notki na swoim blogu, co właśnie czynię. Do wylosowania piękna biżuteria. Szczegóły znajdziecie tu: http://wrzosowapolana.blogspot.com/
Ponadto rusza kolejna edycja secretpala. Zachęcam do zapisywania się, bo to super zabawa. Szczegóły znajdziecie tu: http://www.robotkowysecretpal.blog.pl/
Robótkowo nadal nie mam czym się pochwalić, ale już wkrótce to się zmieni. Ale za to mam wreszcie własne czółenka. Teraz już tylko czekam na zamówioną książkę i do dzieła.

Odpowiadając na komentarze:
Właściwie będzie tylko jedna odpowiedź: Yrso, na prośbę Zulki przekazuję, ze według niej stare szydełka po babci są najlepsze. Ona takie ma i cuda nimi wyczynia, co potwierdzam.

piątek, 28 sierpnia 2009

Wyróżnienia

Jakiś czas temu zostałam wyróżniona przez ren_i z blogu: http://reni1.blox.pl/ Nie zdążyłam się tym wyróżnieniem nacieszyć i pochwalić, a tu dziś zostałam wyróżniona po raz kolejny. Tym razem przez Przemka z blogu: http://szydelko-i-druty.bloog.pl/
Podobno napis na obrazku głosi: mam oko na tego bloga.

Bardzo dziękuję za to wyróżnienie. Czuję się zaszczycona.

A teraz zgodnie z tradycją trzeba wyróżnienie przekazać dalej, co z przyjemnością czynię.

Zatem wyróżniam:

Yrsę z http://ulzaciszna13.blogspot.com/

Jo-hanah z http://wrzosowapolana.blogspot.com/

Ilonę z http://zilonka.blox.pl/html

Justynę z http://wloczkaiploty.blox.pl/html

Małgosię z http://dziergamwiecjestem.blogspot.com/

beso_78 z http://wiecznienanie.blox.pl/html

Wytypowałam sześć blogów, ale tak na prawdę tych ulubionych, wartych polecenia jest duużo więcej. Część z nich już została wyróżniona. Poza tym trzeba przecież dać innym możliwość wyróżnienia. Bo to sama przyjemność.

Robótkowo nadal nie mam nic do pokazania, ponieważ siedzę nad pewnym, już zresztą opóźnionym projektem. Jak go skończę, to dopiero zabiorę się za inne robótki. Ponadto czekam na zamówione czółenka do frywolitek. Przesyłka miała dojść dzisiaj, a nie doszła....Poczekam do jutra, a potem będę interweniować.

Odpowiadając na komentarze:

Jo-hanah, ren_i, Poranna, spotkanie było bardzo udane. Mam nadzieję, że jeszcze nie jedno takie się odbędzie.

Małgosiu, przyznam Ci się, ze poza czółenkami zamówiłam jeszcze w empiku stosowną książkę:-)

Przemku, nie zazdrość tylko rozgłoś po okolicy, ze organizujesz spotkanie. Możesz zrobić to tak jak my- przez Forum u Maranty.

Zulko, myślę,że w Warszawie nie brak osób frywolitkujących. Tobie również polecam Forum.

Yrso, alicjo11, Małgosiu G. takie spotkanie to super sprawa. Zorganizujcie coś takiego u siebie. Szczerze zachęcam.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Jak to w Gdańsku było...

Wczoraj w Gdańsku w uroczej kafejce nieopodal Neptuna odbyło się spotkanie pozytywnie zakręconych robótkomaniaczek z Forum u Maranty. Uzyskałam zgodę na publikację zdjęć od wszystkich tam obecnych, więc pokazuję zebranych i ich cudowne prace.

Takie jak np. torba ozdobiona obrazkiem wyszytym krzyżykami:

Narożne zakładki do książek, którymi obdarowała nas Poranna:

Śliczna torebeczka, w której podziwiałyśmy nie tylko wykonanie, ale i pomysł na pasek z kółeczek z wykorzystaniem... uszczelek.



Fragment ślicznej poduszki na obrączki:

Nie obyło się też bez praktycznego pokazu frywolitek:



Po czym zaczęłyśmy próbować same tej trudnej sztuki, co często kończyło się spadaniem nitki. Emocji przy tym było wiele:

Tu dalsza część prób z czółenkiem. Na palcu mam świeżo zakupiony od Porannej prześliczny pierścionek. Niestety nie uwieczniłam pozostałej biżuterii, jaką pokazywała nam Poranna,jak również pięknych frywolitkowych naszyjników Jadwigi. Czego bardzo żałuję.


Dla zainteresowanych- więcej zdjęć znajdziecie na Forum u Maranty w temacie: Gdańsk- spotkania.
Dziś to wszystko. Niestety nic nie skończyłam, więc nie mam czym się chwalić.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i pochwały sweterka! Tu muszę coś wyjaśnić- zrobiłam go nie z Lavity, a z Samary. Pomyliły mi się nazwy, ale moja koleżanka- Małgosia czuwa i spostrzegła mój błąd.






sobota, 22 sierpnia 2009

Nareszcie skończony

Skończyłam sweterek dla koleżanki. Ci którzy znają mój blog jeszcze z czasów poprzedniego adresu (na Onecie) pamiętają, że zaczęłam go robić już dawno temu. Jednak po zrobieniu korpusu okazało się, że jest za mały. Nie chciałam pruć, więc zaczęłam od nowa. Ale przyznam, że przez to straciłam dla niego serce i przez to swoje odleżał. Ale w końcu zmobilizowałam się do skończenia go, zwłaszcza, ze koleżanka dziś w nocy wyjeżdża. Zarwałam zatem dwie noce, ale skończyłam. Sweterek na wlaścicielce prezentuje się następująco:




Właścicielka prosiła o zdjęcia "bez głowy". Aniu, jest tak jak chciałaś:-)



Model pochodzi z Małej Diany 8/2008. Włoczka Lavita ok. 22dag. Sweterek jest mięciutki, lekki, ciepły, ale ciut gryzie.
Teraz mogę znowu zabrać się za robótki dla siebie. Kończę błękitny top i poprawiam top z ubiegłego roku. Ale o tym jutro lub najdalej w poniedziałek.
Na koniec coś miłego. Edit z bloga: c u d e ń k a rozdaje wszystkim, którzy tam zaglądają, takie oto wyróżnienie:

Można je przekazywać dalej według swoich zasad. Postanowiłam, że (podobnie jak u Edit) mogą czuć się wyróżnione wszystkie te osoby, które tu zaglądają i pod tym postem zostawią swój komentarz.Również Ci, którzy zostawili komentarz pod poprzednim postem pocieszając mnie w trudnej chwili. Dziękuję Wam wszystkim, że jesteście:-)


Odpowiadając na komentarze:
Mika, dzięki za słowa pocieszenia. Czas leczy rany i już przynajmniej spokojniej do tego podchodzę.
Makarbella, przyznam, że na policję kradzieży nie zgłosiłam. Nic to by nie dało. Telefon został zablokowany, więc złodziej niewiele się nim pocieszy.
ren_i , ja również musiałam kupić nowy telefon. Dobrze, ze chociaż numer mogłam odzyskać.
art-glass-ak, kontakty powoli odzyskuję, ale miałam zapisane też takie do których dzwoniłam rzadko, ale z różnych powodów były dla mnie ważne. Niestety z niektórymi będzie poważny problem.
Jo-hanah, też mam nadzieję, że to już koniec nieszczęść związanych z komórkami.
beso_78 ten reklamowany telefon to był Samsung, podobnie zresztą jak te stracone.

czwartek, 20 sierpnia 2009

Zły czas

Chyba jakieś fatum zaczęło krążyć nad naszą rodziną. Fatum, które nie lubi komórek. Ale może napiszę po kolei. Wszystko zaczęło się od naszego urlopu, kiedy to starsza córka zgubiła swój nowy telefon, który miała od ośmiu dni. Włożyła go do płytkiej kieszeni spodni skąd po prostu jej wypadł. Nic nie dały poszukiwania. Telefon przepadł. Na szczęście szybko zablokowaliśmy numer, więc nikt nie zdążył naciągnąć nas na koszta.
Po powrocie z urlopu okazało się, że telefon młodszej córki oddany czas jakiś temu do reklamacji, nie nadaje się do naprawy gdyż stwierdzono ślady zamoczenia. Na szczęście w domu znalazły się jeszcze jakieś stare komórki i dziewczynki mają je teraz do czasu, kiedy przysługiwać im będą nowe.
Szalę goryczy przelał dzisiejszy dzień, kiedy to w pracy skradziono mi komórkę. Nie podejrzewam nikogo z współpracowników, ale kręci się u nas dużo różnych osób, a ja nieopatrznie zostawiłam ją na wierzchu. Strata telefonu to jedno, a strata wszystkich kontaktów (w tym wielu służbowych) to drugie. Problem, że nie wszystkie numery dam radę odzyskać. Dobrze, że chociaż można numer telefonu zachować. Bo wszystkie stare komórki znajdujące się w domu zostały zagospodarowane przez córki, zatem musiałam sobie kupić nową.
Do tego na pocieszenie nie mogę zabrać się za jakąś odstresowującą robótkę, bo muszę skończyć sweterek, który w sobotę wraz z nową właścicielką ma wyjechać do sanatorium. Eh, życie...
Wybaczcie, ale dziś bez zdjęć. Po prostu musiałam się Wam wyżalić.

Odpowiadając na komentarze:
aniu, beso_78, Przemku, Małgosiu,Zulko, Yrso, Agnieszko M. cieszę się, że podobają się Wam wybrane przeze mnie modele. W Małej Dianie rzeczywiście często można znaleźć coś wartego uwagi.
Jo-hanah ja już nie umiem jeździć samochodem bez robótki. Nawet mąż się do tego przyzwyczaił i przed podróżą pyta czy zapakowałam robótkę:-)

piątek, 14 sierpnia 2009

Inspiracje

Zamiast pokazać coś skończonego dziś kilka nowych modeli- pomysłów na kolejne robótki. Tym razem wszystkie pochodzą nie z internetu, tylko tylko z naszej rodzimej gazetki. Często na blogach czytam, że w polskich czasopismach brak ciekawych modeli. Ja się z tym nie zgadzam. Przynajmniej jeżeli chodzi o robótki szydełkowe nowych pomysłów nie brakuje. Tym razem znalazłam coś ciekawego w tym numerze Małej Diany:

Moim faworytem jest ta bluzeczka. Jedynie kolor bym jej zmieniła, bo nie gustuję w fioletach.


Spodobała mi się również ta bluzeczka z elementów:


I chociaż lato powoli się kończy chętnie zrobiłabym sobie taki top:


Ale zanim zacznę coś nowego muszę chociaż jedną skończyć. Aktualnie dłubię top ze Snehurki. Straszna cienizna, więc idzie powoli. Do tego kończę sweterek dla koleżanki.
Tak wygląda tył mojego topu:





Odpowiadając na komentarze:

Małgosiu, dziękuję za dobre słowo. Kolor tej tuniki nie jest w rzeczywistości różowy, zdjęcie trochę przekłamuje. Określiłabym go jako kolor zupy pomidorowej z dużą ilością śmietany.

ticon, elementy jakie użyłam w bolerku są bardzo proste. Gdybyś chciała spróbować chętnie pomogę.
ren_i, Marzanno, Yrso, persjanko, iwi-ka, bardzo dziękuję za tyle pochwał.
alicja11 to prawda, że przy dzierganiu odpoczywam najlepiej:-)
violaslomka, beso_78, Kocurek, bardzo dziękuję za pochwały moich prac.
rosa61, skoro robisz tak piękne serwetki, to i z czymś większym na pewno dasz sobie radę. W razie potrzeby służę pomocą.
Przemek, makneta, casada, Zulka, Jo-hanah, moteczek, dziękuję za wszystkie pochwały!
violetta666, co za zbieg okoliczności- Kaszuby są rozległe, a Twoja córka była w tym samym miejscu, co my:-)
art-glass-ak witam na moim blogu! Paseczki postępu- tak jak pisałam w mailu- powinnaś dostać jutro.
Makarbello, moje tempo wcale nie jest takie zawrotne. To tylko na urlopie mogłam trochę "poszaleć".








niedziela, 9 sierpnia 2009

Trochę nowości


Tak jak obiecałam wczoraj chwalę się tym, co zrobiłam podczas urlopu i nie tylko. Niestety mój dyżurny fotograf (znaczy syn) nie wrócił jeszcze z wakacji i musiałam prosić o pomoc męża. Zrobił zdjęcia chętnie, ale ich jakość jest średnia.
Na początek bolerko z elementów, które na paseczkach postępu do dziś było zaznaczone liczbą 35%. Nie zmieniałam tego, ale oczywiście skończyłam je na urlopie. Model podpatrzony na Forum u Maranty. Włóczka Virginia, ok. 12dag, szydełko 3.





Rzeczą, o której pisałam, że w całości powstała na urlopie jest tunika. Model pochodzi z Małej Diany nr 7/2009. Bawełna miya, poszło (chyba, bo nie pamiętam ile dokładnie miałam tej bawełny a zważyć nie bardzo mam gdzie) 25dag. Szydełko 3 i 1,75






Na koniec sweterek zrobiony w ubiegłym roku, na początku mojej przygody z szydełkiem, w czasach kiedy jeszcze nie miałam swojego bloga. Model pochodzi z Małej Diany nr 7/2008. Bawełna miya i tu pamiętam, że poszło 50dag i zabrakło na jeden sznureczek. Kupować kolejnego moteczka nie zamierzałam, więc pokombinowałam inną, podobną włóczką.




Teraz zaczęłam topik ze Snehurki. Straszna dłubanina. Mam tył i kawałek przodu. Pokażę innym razem, może jak skończę...
Odpowiadając na komentarze:
Przemku, Miko, Małgosiu, ticon, casada, Yrsa, Jo-hanah, ren_i, Kocurku, Marzanno, Zulko dziękuję za miłe powitanie. Rzeczywiście wypoczęłam.
violetta666, wieś nazywa się Wiele. Położona jest kilkanaście kilometrów od Czerska. A gdzie dokładnie była Twoja córka?

sobota, 8 sierpnia 2009

Wróciłam

Wczoraj wieczorem wróciliśmy z urlopu. Wypoczęci, opaleni i pełni wrażeń. Kaszuby są piękne, wszystkim polecam to miejsce. Zresztą zobaczcie sami.


Szkoda, że na zdjęciu nie widać jak bardzo to jezioro jest czyste. Musicie uwierzyć mi na słowo.






Tutaj byliśmy na spływie kajakowym organizowanym w pobliżu miejsca naszego pobytu.
Chociaż byliśmy w niewielkiej wsi, to czekały tam na nas takie atrakcje:








Oczywiście, tak jak zapowiadałam, zabrałam na urlop robótki. Udało mi się skończyć jedną zaczętą rzecz, zrobić coś nowego i zaczęłam tam nową bluzeczkę. Ale ciuszkowe zdjęcia pokażę jutro.
Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć więcej zdjęć różnych zespołów, jakie tam zobaczyliśmy, to proszę o sygnał w komentarzach.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy życzyli mi udanego urlopu. Jak to miło wiedzieć, że wokół jest tylu życzliwych ludzi.