Obserwatorzy

niedziela, 25 marca 2012

Mam doła...

Od piątku jestem na zwolnieniu. Niby to tylko przeziębienie, ale tak na prawdę to problem pewnie jest poważniejszy, bo kaszlę na dobrą sprawę od kilku miesięcy. Niestety moja lekarka pierwszego kontaktu już drugi miesiąc jest na zwolnieniu, a ta do której trafiłam zajęła się tylko oglądaniem moich wyników. Stwierdziła to- co wiem sama- że mam anemię, ale nawet leków nie przepisała.I do gardła też nie zajrzała. Do tego dochodzi trochę problemów szkolnych z dziećmi... Miałam nadzieję, że trochę zrelaksuję się na spotkaniu robótkowym w Gdańsku, ale nie mogłam pojechać przez chorobę. Jednak po ostatnim spotkaniu miałam mieszane uczucia co do tych spotkań, a raczej do tego co się z nich zrobiło. Z założenia miały to być spotkania robótkujących Maranciaków, ale teraz atmosfera się zepsuła i zamiast chwalenia się robótkami oraz nauki nowych technik, jest jarmark i wielki zamęt. Na wszystko jest czas i pora i czasami takie mieszanie niczemu dobremu nie służy. Takie jest moje zdanie. Myślę, że w tej opinii nie jestem osamotniona...
To sobie "pogadałam".
A robótkowo będzie innym razem.

piątek, 23 marca 2012

Wiosna, więc dziś będzie o wymiance wiosennej

Dziś znowu będzie o wymiankach. Bo cóż zrobię, że pokochałam wymianki miłością wielką:-) Dzieki nim poznaję coraz to nowe osoby i ich blogi. Tym razem wzięłam udział w wymiance wiosennej zorganizowanej przez Angelus. Moją wymiankową parą była Kasieńka. Kasia poza tym, ze tworzy śliczne drobiazgi, to jeszcze ma talent do pakowania swoich dzieł. Zobaczcie jakie śliczne paczuszki przyleciały do mnie od Kasi:


Paczuszki zawierały aż pięć broszek- dwie z organzy, dwie filcowe i jedną uszytą z kolorowego materiału i ozdobioną perełkami. Do tego były przydasie i oczywiście słodkości. Jeszcze raz dziękuję Kasi za super prezenty a Angelus za zorganizowanie wymianki!


Natomiast ja przygotowałam dla Kasi prezenty wykonane w technice decu. Była to ramka z motywem kwiatów jabłoni, podkładki pod kubeczki z makami oraz kwiecista bransoletka. Tu cała zawartość przesyłki:



Tu jeszcze zbliżenie bransoletki. Nie wyszła do końca tak jak tego chciałam, ale starałam się...

Mam ostatnio wrażenie, że ubywa mi czytelników bloga. Wiem, że jestem ostatnio nieco monotematyczna, bo ciągle o wymiankach piszę.Czy to przez to?

poniedziałek, 19 marca 2012

Wymianka z Reni

Już chyba wszyscy wiedzą, że uwielbiam wymianki- zarówno te ogólne, jak i indywidualne. Ostatnio jednak ograniczyłam nieco udział w wymiankach ogólnych na rzecz tych drugich.
Jakiś czas temu Reni szukała na swoim blogu chętnych do wykonania dla niej wieszaczków. Z pewną nieśmiałością zaproponowałam jej, że spróbuję je dla niej wykonać. W zamian poprosiłam o korale.
Jednak jak to w takich wymiankach bywa poza koralami dostałam dużo innych prezentów. Zobaczcie same:

Dwa koszyki z papierowej wikliny, podgrzewacze, słodkości i oczywiście widoczne tu korale:


Natomiast ja wykonując zamówione wieszaczki miałam dylemat co do wyboru motywów. W efekcie zrobiłam dwa wieszaczki dziecięce i dwa "dorosłe".


Wieszaczek ze słonikami miał po obu stronach niemal jednakowe motywy, natomiast ten z pajacykami zdecydowanie różne.





W przypadku dużych wieszaków obie strony niewiele się różniły.





Przesyłka dla Reni zawierała jeszcze kilka drobiazgów, ale te nie załapały się na zdjęcie.
Jak widać decu wciągnęło mnie z kretesem i wkrótce pokażę kolejne prace. Tymczasem chciałabym dodać, że jeżeli jest ktoś kto chciałby wymienić się ze mną serwetkami, to proszę o kontakt mailowy na adres: Lucyna1826@op.pl Jestem również otwarta na propozycje ewentualnych prywatnych wymianek.

sobota, 17 marca 2012

Majtaskowa niespodzianka i jeszcze trochę decu

Wczoraj po powrocie z pracy czekała na mnie niespodziewana przesyłka od Agnieszki. Ta kochana osóbka postanowiła obdarować moje córki ślicznymi majtaskowymi kosmetyczkami. Radość nasza (córek i moja) była tym większa, że zupełnie niespodziewałyśmy się tej przesyłki. Jeszcze raz bardzo Ci, Agnieszko, dziękuję!


A tu już kolejne moje małe prace. Decoupage wciągnęło mnie na dobre. Uwielbiam wieczorami malować, lakierować i wymyślać nowe kompozycje. Chociaż z wielu jeszcze moich prac nie jestem zadowolona. A szydełko nie próżnuje, chociaż rzeczywiście zeszło na drugi plan.





Tu druga strona tej samej podkładki.


Witam nowych obserwatorów.
I jeszcze informacja dla osób wygranych w moim candy. Przepraszam, że dotąd nie wysłałam do Was upominków, ale ostatnio miałam bardzo dużo zajęć. Postaram się wysłać je na początku tygodnia.

piątek, 9 marca 2012

Decu, frywolitki i coś jeszcze...

Zgodnie z obietnicą pokażę chociaż dwie spośród kilku ostatnio wykonanych prac w technice decoupage. Pozostałe pokażę za jakiś czas, jak dojdą do nowych właścicieli. Część już jest w drodze, a pozostałe wyruszą wkrótce.




W wolnych chwilach próbuję nowych technik. Te frywolitkowe kolczyki były częścią prezentu, jaki wysłałam w ramach wymianki walentynkowej organizowanej na Forum u Maranty.


A tu cały prezent, jaki przygotowałam dla Weroniki. Przygotowałam chustę na drutach (kolejna wersja plasterka), prezentowane poniżej kolczyki, dwie świece ozdobione decu oraz dwa woreczki z lawendą. Całości dopełniło trochę słodyczy.


Natomiast prezent dla mnie wykonała Krzysia. Oto co dostałam:


Zdjęcie "pożyczyłam" z Forum.

wtorek, 6 marca 2012

Wspomnienie Bożego Narodzenia

To nie pomyłka, rzeczywiście dziś będzie wspomnieniowo o Bożym Narodzeniu. A to za sprawą prywatnej wymianki Z Ines1023. Kiedy w ubiegłym roku przed Bożym Narodzeniem organizowałam świąteczną wymiankę bardzo mi się spodobały słomiane ozdoby choinkowe, jakie wykonała na wymiankę Ines. Nieśmiało zaproponowałam wymiankę, na którą się zgodziła.I już w styczniu zostałam szczodrze obdarowana pięknymi słomiaczkami. W realu są o wiele piękniejsze niż na zdjęciu. Dostałam ich bardzo dużo, co przerosło moje najskrytsze oczekiwania. Oto kilka zdjęć tych cudeniek:









W zamian Ines zażyczyła sobie szalik boa. Dorzuciłam jeszcze dwa lawendowe woreczki i wysłałam.
Jestem bardzo zadowolona z tej wymianki i z tego co wiem, to Ines również.

A żeby nie było, że tylko o wymiankach piszę pokażę wam moje ostatnie zakupy, bo decu wciągnęło mnie na całego. Wkrótce pokażę coś skończonego w tej technice.

niedziela, 4 marca 2012

Moja prywatna wymianka

Kilka miesięcy temu umówiłyśmy się z Agnieszką na prywatną wymiankę. Agnieszka chciała żebym zrobiła dla niej szydełkowy szal, a ja w zamian poprosiłam o dwa frywolitkowe wisiory, jakie wcześniej pokazywała u siebie na blogu. Trochę nam zeszło z realizacją tej wymianki, ale w końcu się udało. Niestety z pośpiechu nie zrobiłam zdjęć szala przed jego wysłaniem, ale można go obejrzeć na blogu Agnieszki, o TU.Do szala dołożyłam lawendowy woreczek, który powoli staje się moim znakiem rozpoznawczym:-)
Natomiast to co dostałam od Agnieszki przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Miały to być te dwa wisiory (bez kolczyków), ale Agnieszka- kobieta bardzo zdolna i o ogromnym sercu dołożyła jeszcze więcej prezentów. Kolczyki do kompletu:

Dwa śliczne malutkie pudełeczka:


A w nich maleńkie frywolitkowe kolczyki dla moich córek:



Oraz serduszkowe zawieszki( dwie) tylko jedna została porwana przez córkę przed wykonaniem zdjęcia

Do tego wszystkiego filcowo- frywolitkowa bransoletka z kolczykami w moim ulubionym brązowym kolorze:



A wszystko to Agnieszka pięknie zapakowała do kosmetyczki przez nią uszytej i ozdobionej( której teraz zazdrości mi młodsza córka, ale na szczęście dla niej jest trochę za duża). Dostałam też serwetki do decoupage, ale już nie załapały się do zdjęcia. Wkrótce pokażę jak kilka z nich wykorzystałam:-)

Agnieszko bardzo, bardzo dziękuję za śliczne prezenty!!!Są cudne, a Twoje obawy zupełnie bezpodstawne.
W następnym poście pokażę kolejne moje wymiankowe prezenty, bo trochę się tego uzbierało. Może też uda mi się pokazać coś wydzierganego.
Na moim liczniku lada dzień pokaże się liczba 200 000. Kto złapie ten licznik może liczyć na jakiś mały prezencik ode mnie. Za złapanie samych dwójek również. Zapraszam do zabawy!