Od piątku jestem na zwolnieniu. Niby to tylko przeziębienie, ale tak na prawdę to problem pewnie jest poważniejszy, bo kaszlę na dobrą sprawę od kilku miesięcy. Niestety moja lekarka pierwszego kontaktu już drugi miesiąc jest na zwolnieniu, a ta do której trafiłam zajęła się tylko oglądaniem moich wyników. Stwierdziła to- co wiem sama- że mam anemię, ale nawet leków nie przepisała.I do gardła też nie zajrzała. Do tego dochodzi trochę problemów szkolnych z dziećmi... Miałam nadzieję, że trochę zrelaksuję się na spotkaniu robótkowym w Gdańsku, ale nie mogłam pojechać przez chorobę. Jednak po ostatnim spotkaniu miałam mieszane uczucia co do tych spotkań, a raczej do tego co się z nich zrobiło. Z założenia miały to być spotkania robótkujących Maranciaków, ale teraz atmosfera się zepsuła i zamiast chwalenia się robótkami oraz nauki nowych technik, jest jarmark i wielki zamęt. Na wszystko jest czas i pora i czasami takie mieszanie niczemu dobremu nie służy. Takie jest moje zdanie. Myślę, że w tej opinii nie jestem osamotniona...
To sobie "pogadałam".
A robótkowo będzie innym razem.
Warsztaty tworzenia świeczek z wosku pszczelego
6 godzin temu
Czasem trzeba się wygadać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dużo zdrówka życzę i przesyłam dobre myśli:D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ze sie 'wtrancam', ale może warto by sobie zdjęcie klatki zrobić i pokazać przytomnemu lekarzowi? Bo nie daj Bóg gruźlica. To się wciąż ludziom zdarza, na przykład mojej teściowej ostatnio, niestety...
OdpowiedzUsuńZdjęcie zrobione nawet dwukrotnie (duży obrazek), ostatnie pod koniec stycznia tego roku i nic, czysto. Za pierwszym razem nawet sama je zasugerowałam pani doktor. Dużo wskazuje na to, ze to alergia. Zobaczymy.
Usuńzdrowia życzę .ja od środy na zwolnieniu mam wysokie ciśnienie .jestem w trakcje badań .szok i koszmar.
OdpowiedzUsuńNo cóż na chorobę nie ma rady...ja sama walczę z kolanami i się śmieję, że jeszcze trochę to z laseczką będę chodzić, teraz mam zabiegi i zamiast lepiej to jest gorzej ech... zdrówka życzę, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPij codziennie herbatę z pokrzywy! Oczyszcza z toksyn, odczula, poprawia hemoglobinę. Na prawdę polecam - sama mniej kicham i płaczę latem(uczulenie na trawy i zboża) odkąd systematycznie popijam. Nawet mi smakuje.
OdpowiedzUsuńA wypróbuj na sobie nystatynę.Jeśli zażywałaś antybiotyk to czasem przez wyjałowienie pojawiają się grzybki które powodują kaszel bez żadnego poważnego powodu.Pewna stara mądra lekarka poradziła mi zażywanie nystatyny w tabletkach dwa razy dziennie jak miałam taki sam problem i po 2 tygodniach był spokój a kaszel trwał 2 miesiące:)pokrzywa też jest bardzo dobrym pomysłem,szczególnie na anemię:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja mama też ma anemię, ale dostała leki, no i wcinamy przy każdej okazji "coś" z żelazem. Trzymaj się ciepło!
OdpowiedzUsuńA do lekarza, trzeba by do innego jeszcze pójść, żeby wyniki obadał i może przytomniejszy będzie niż ta pani.Może da leki i będzie lepiej.
Lucynko głowa do góry :))) po burzy zawsze jest słońce :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńŻyczę poprawy zdrowia. Może organizm musi odpocząć.
OdpowiedzUsuńzdrowka zycze bo jak ono jest to i w zyciu latwiej jest a doly przychodza i odchodza...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńJa bym popiła jeszcze sok z buraków (to na anemię). Może jak nieduża to domowe sposoby wystarczą. Zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńKochana, główka do góry Malusia... Pozytywne myślenie i wszystko się ułoży tak jak byś chciała, a o dole zapomnisz...
OdpowiedzUsuńNa anemię proponuję sok z czarnej porzeczki... Albo aronii... Zdecydowanie lepsze niż sok z buraków a i pomaga świetnie. Przetestowałam na sobie. Po porodzie straciłam dużo krwi w efekcie czego dostałam 3 woreczki nowej... Sok z porzeczki lub aronii to zalecenie lekarza... Pomogło :) Naprawdę polecam :)
Buziaczki Malusia...
:*
Podobno czas, kiedy jest nam źle jest najbardziej owocny...mam nadzieje, że i tak będzie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńŻycze Ci mnóstwa zdrówka!!!
Lucynko, głowa do góry. Będzie lepiej. Zdrówka Ci życzę przede wszystkim, żebyś miała siłę przetrwać szkolne problemy dzieciaków.
OdpowiedzUsuńU nas za oknem piękne słoneczko, Tobie też życzę takiego, bo dodaje optymizmu.
Kochana, przesyłam moc ciepła i pozytywnej energii. Szybkiego powrotu do zdrówka Ci życzę i słonka, które ociepli te smutne myśli...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna sok z buraków uważaj, pij rozcienczony bo stężony działa, hmmm przy okazji wymiotnie/bez urazy/ choć burak świetne są
OdpowiedzUsuńmozna też sok z kiszonych buraków pić, en tak nie działa
pozdrawiam i sil życzę
KonKata
Duuuuuużo zdrówka życzę!I mniej stresów:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, że wcześniej nie zauważyłam tego posta... może dlatego, że też mam okropny tydzień. Mam ogromną nadzieję, że za moment wszystko będzie ok i wrócisz zdrowa i wesoła. Mocno ściskam i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i nie daj się choróbsku. Może musisz trochę też odpocząć. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń