Wczoraj zakończyła się Wielkanocna wymianka zorganizowana przez Moteczka. Kocham wymianki, a już te organizowane przez Moteczka najbardziej, więc nie mogłam sobie odmówić przyjemności wzięcia w niej udziału. Osobą, która przygotowała dla mnie upominki była Magdor. Oto co od niej dostałam:
Tu jeszcze zbliżenie świątecznej podkładki na stół wykonanej przez Magdę:
Natomiast osobą, dla której przygotowywałam niespodziankę była KasiaeN. Tu całość wymiankowego prezentu:
Zbliżenie świeczki ozdobionej techniką decu:
Moja pierwsza szydełkowa kura- tak nawiasem mówiąc nie sądziłam, że wyjdzie taka duża, ale robiłam ją według opisu z gazetki.
I jeszcze szydełkowa serwetka, której nie zdążyłam ukrochmalić, ale wolałam nie ryzykować, żeby przez krochmalenie paczka nie doszła na czas. Bo i bez tego "szła" dość długo...
Na osobne zdjęcie nie załapał się mały świecznik na podgrzewacz, widoczny na zdjęciu zbiorowym. Dziękuję bardzo Magdor na wymiankowe prezenty, a Moteczkowi za wspaniałą zabawę. Mam nadzieję, ze wkrótce ogłosi kolejną wymiankę:-)
Warsztaty tworzenia świeczek z wosku pszczelego
2 godziny temu
Piękne prezenty i te wykonane przez Ciebie i te które dostałaś od Magdy,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiesz, że sprawiłaś mi wieeelką radość, jeszcze raz dziękuję! Na żywo niespodzianki prezentują się jeszcze lepiej! Dostałaś również fajny prezent. Dzięki za zabawę!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prezenty nawzajem sobie zrobiłyście
OdpowiedzUsuńLucynko przygotowałaś wspaniały świąteczny prezent, nie dziwię się, że Kasia tak się nim zachwyca.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci raz jeszcze za udział w zabawie.
Pozdrawiam serdecznie