Okazuje się, że jak się bardzo chce, to dużo można. Tak było w przypadku zorganizowania spotkania robótkowego nie w Gdańsku, tylko u nas, w Elblągu. No i udało się. Przede wszystkim znalazłyśmy przyjazne miejsce, a chętne osoby dopisały. Co prawda pierwsze spotkanie nie było ściśle robótkowe, bowiem zajęłyśmy się nauką papierowej wikliny. Niestety nie miałam aparatu, tylko komórkę, więc zdjęcia nieco gorszej jakości. I tylko dwa, bo zajęta pracą nie miałam czasu na zabawę w fotografa:)
Wszyscy zajęci pracą nawet nie myślą aby spojrzeć w stronę fotografa:)
A tu już zdjęcie gotowych prac - tylko dwóch, bo zrobione u mnie w domu. Po prawej dzieło moich rąk, a po lewej koszyczek, który dostałam od naszej instruktorki.
Dziękuję wszystkim kobietkom za mile spędzony czas, a instruktorce za przekazaną wiedzę.
Mamy w planach organizować takie spotkania co dwa tygodnie. Jesteśmy otwarte na nowe osoby, ale o szczegóły proszę pisać do mnie na maila: Lucyna1826@op.pl, ponieważ z pewnych względów nie chcę publicznie podawać gdzie te spotkania będą się odbywać.
Fioletowe tulipany
26 minut temu
Bardzo fajnie, tylko mam nadzieję, że elblążanki nie zapomną o gdańskich spotkaniach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko skądże??? Lucynko fajnie było, a plecenie to tez robótka:) Pozdrawiam i do zobaczenia w niedzielę.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci nauki nowej techniki, pierwszy, ale bardzo udany koszyczek:) Cieszę się, że częściej jesteś na blogu, bo martwiłam się trochę:))
OdpowiedzUsuńAle super :) Że też nic nie wiedziałam. Zaraz do Ciebie piszę :)))
OdpowiedzUsuńTeż uczestniczyłam w takich warsztatach, z przemiłą instruktorką Kasią:))))
OdpowiedzUsuńAle Wam fajnie... Elbląg z Puław za daleko :)
OdpowiedzUsuń