Obserwatorzy

środa, 19 lipca 2017

WDiC 12/2017

 Dzisiaj środa z książką czyli cotygodniowe spotkanie u Maknety U mnie jak najbardziej był to dzień z książką i w małym stopniu, ale jednak, z robótką. O tym, że jestem fanką książek pani Agnieszki Lingas- Łoniewskiej pisałam już nie raz. Toteż kiedy zobaczyłam dzisiaj rano w empiku jej najnowszą książkę musiałam ją kupić.Co więcej, pomimo tego, że wczoraj zaczęłam inną lekturę, od razu zabrałam się za czytanie nowo nabytej lektury. Zaczęłam czytać gdzieś około godziny 10.30, a skończyłam przed 20.00. Z przerwą na zrobienie i zjedzenie obiadu oraz nieco ponad godzinny wyjazd z domu. Ale tak to już u mnie z książkami tej autorki jest. Na co dzień, kiedy wiele godzin pochłania mi praca takie książki czytam do pózna w nocy, kładąc się spać bardziej z rozsądku niż z potrzeby. Ale nie podałam jeszcze tytułu dzisiejszej lektury. chociaż na zdjęciu widać. Chodzi mi o "Boys from Hell". A wrażenia -oczywiście pozytywne, bo w przeciwnym razie nie wciągnęłaby mnie aż tak bardzo. A o czym jest? O miłości dwojga młodych ludzi, o wielkiej namiętności i trudnych wyborach. Samo życie. Polecam.


Robótkowo dziergam elementy narzuty- na chwilę obecną mam ich 167. A jako przerywnik powstaje coś małego, biżuteryjnego- trochę z potrzeby, trochę z ciekawości.
A na koniec kilka zdjęć z ogrodu.





Tu moja duma- hortensja. Po kilku latach prób- mam swoja horteksję, który w dodatku zakwitła. Trochę biedula ucierpiała podczas majowych przymrozków i juz myślałam, że całkiem mi zmarnieje, ale udało sie. Utrzymała się i kwitnie. Kwiatów ma niewiele, ale i tak się cieszę. Mam jeszcze druga hortensję bukietową. Ta tez kwitnie, chociaż zle ją podcięłam na wiosnę i nie prezentuje się zbyt malowniczo. Ale cóż- na własnych błędach człowiek się uczy.


5 komentarzy:

  1. Też jestem fanką pani Agnieszki, przeczytałam wszystkie książki jakie mieli w bibliotece, czekam na następne.
    Śliczne liliowce. Jestem zwolenniczką hortensji bukietowych, chociaż ogrodową też mam;)
    Pozdrawiam Lucynko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To coś małe biżuteryjną już ładnie wygląda - czy to opaska na głowę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę uzupełnić braki w literaturze. Autorka książki jest mi nie znana - wstyd się przyznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio niedużo czytam, teraz kazania ks Kaczkowskiego i nie jest to lektura do łykania.

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety nie czytałam jej książek a przynajmniej nie przypominam sobie
    pozdrawiam Lucynko :)

    OdpowiedzUsuń