Wczoraj w Gdańsku odbyło się kolejne spotkanie Maranciaków. Było super, jak zawsze zresztą:-) Te spotkania są dla mnie jak podładowanie akumulatorów. Kto nie był, niech żałuje. A tu kilka zdjęć ze spotkania:
Z drutami jestem zaprzyjaźniona od dzieciństwa.Podstawowych ściegów nauczyła mnie moja babcia. Bliższą znajomość z szydełkiem zawarłam kilka lat temu, ale obecnie stało się ono chyba bliższe mi niż druty. Jestem otwarta na nowe techniki i próbuję swoich sił w decu, frywolitce i sutaszu.
Jeżeli spodoba Ci się któraś z moich prac, pisz śmiało: Lucyna1826@op.pl
Jestem otwarta na wszelkie propozycje.
świetne spotkanie..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie prace robią wrażenie-piękne:)
OdpowiedzUsuńfajne spotkanie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdajsie na tym spotkaniu zetknęło się Boże narodzenie od razu z Wielkanocą!
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie i przyjmij wyróżnienie!
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie króliczki bomba pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nawet nie masz pojęcia jak żałuję:)))a Ty tak mało zdjęc zapodałaś:))Pokaż coś więcej:))
OdpowiedzUsuńPiękne prace :).
OdpowiedzUsuńKróliczki wyglądają jak z bajki "Miś Uszatek".
oj już żałuje. Musiało być fanie
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mogłam być:( Na następne spotkanie na pewno pojadę! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie: http://kasiulkoweprace.blogspot.com/2011/01/chusta-od-beti-i-pierwsze-wyroznienie.html
OdpowiedzUsuń