Obserwatorzy

niedziela, 6 marca 2011

Zostaję

Zdecydowałam zostać wśród Was. Po przeczytaniu tylu miłych słów nie mogłabym postanowić inaczej. Jesteście kochane! Dziękuję Wam za każde dobre słowo, za to, że jesteście.
Sprawa niefortunnego zamówienia powoli odchodzi w zapomnienie, ale niesmak pozostał. Tym bardziej, że po moim mailu dostałam odpowiedź napisaną zupełnie innym "tonem". Chyba po drugiej stronie emocje nieco opadły. Aż szkoda, ze zabrakło tej osobie odrobiny taktu, dobrej woli czy jak to nazwać... Mam nauczkę na przyszłość- nie będę przyjmowała zleceń "na odległość" chyba, że w ramach indywidualnych wymianek, na które jestem zawsze otwarta.
A zamówień w realu nie brakuje mi. Co więcej dostarcza mi ich ostatnio moja młodsza córka(!). Dzięki niej zrobiłam już na zamówienie czapkę i mitenki dla jednej koleżanki i mitenki dla drugiej. Teraz mam zamówienie na czapkę i jeszcze jeden komplet. Biorąc pod uwagę te zamówienia- zima może jeszcze nie odchodzić:-)
Niestety fotek zrobionych rzeczy nie posiadam, bo są odbierane niemal zaraz po schowaniu ostatniej nitki. Jak tak dalej pójdzie, to z zarobionych pieniędzy będę mogła kupić sobie coś konkretnego np. komplet drutów.

18 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze i fajnie, że podjęłaś taką decyzję!!! No to teraz zabieraj się do pracy twórczej! Powodzenia!!!
    Pozdrawiam i życzę samych miłych chwil :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie, że zostajesz:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądra dziewczynka:))))a może byś zorganizowała znowu jakąś wymiankę świąteczną:)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Superowato jak mawiają małolaty.Będę miała na czym oko zawiesić czyli czekam na fotki Twoich prac :)Pozdrawiam - ela

    OdpowiedzUsuń
  5. No i bardzo dobrze, bo ja dopiero dziś odkryłam Twojego bloga, przejrzałam. Robisz takie piękne rzeczy, chcę tu wracać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak mam być! Nie zawsze należy się przejmować tym, co mówią/piszą inni.

    OdpowiedzUsuń
  7. To rozumiem - świetna decyzja.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. I tak trzymać!!!Napisz z jakiej włóczki robisz te komplety dla koleżanek.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. I bardzo dobrze,że tak postanowiłaś:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, dopiero dziś tu zajrzałam. To świetnie, ze zostajesz :-)
    No cóż, ludzie są czasami paskudni. Wiesz, właśnie potwierdziłas mi, że przy realizacji zamówień należ kierować się intuicją - jak coś wygląda dziwnie, nie brać. Zazwyczaj tak robię, ale zawsze myślę, że powinno się rozumowo. Ale chyba intuicja jest tu dobrym narzędziem.
    W każdym razie my tu jesteśmy życzliwe i sympatyczne ;-) ;-) ;-) i jeszcze raz napiszę - super, ze z nami zostajesz!

    OdpowiedzUsuń
  11. To była jedyna słuszna decyzja :D Cieszę się, że jesteś nadal z nami :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo przykra ta sytuacja z niezadowoloną i niemiłą klientką... Uważam, że zawsze istnieją sposoby na dogadanie się i nawet jeśli coś faktycznie mogło nie przypaść klientowi do gustu, to są sposoby na dogadanie się: kulturalne i nikogo nie obrażające. Ale dobrze, że nie rezygnujesz z bloga, zajrzałam do poprzednich postów i piękne rzeczy tworzysz, kontynuuj tę pasję! :) Dziękuję za udział w moim candy, jutro wieczorem zapraszam na losowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciesze sie bardzo. Ne możesz nas opuścić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Lucyś własnie nadrabiam zaległosci blogowe, stąd taki spóźniony komentarz. Ja nie miałam żadnych wątpliwości, że nie zamkniesz bloga, bo za bardzo się nas bałaś i tego co my ci ewentualnie możemu zrobić, a nawet obciąć-hihi pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń