Tu jeszcze zbliżenie uroczych kurczaków.
Ewo, jeszcze raz dziękuję za całą zawartość paczuszki!
Natomiast moja paczuszka poleciała do Żyrafy. A tu jej zawartość:
Nie robiłam podsumowania mojej wymianki, ale uznałam, że warto wspomnieć o kilku sprawach. Po pierwsze przebiegła dość sprawnie, chociaż, niestety, nie wszystkie przesyłki doszły na czas:-(
Z tego co jest mi wiadomo, wszyscy wywiązali się ze zobowiązania i nikt nie pozostał bez prezentu(chyba, że się mylę), za co wszystkim uczestnikom wymianki bardzo dziękuję. Niestety nie obyło się bez zgrzytów- zajęta swoimi problemami nie miałam czasu regularnie odzywać się do uczestniczek zabawy i w efekcie na niektórych blogach chwalono się upominkami jeszcze przed jej zakończeniem, a nawet pokazywano prezenty przed ich wysłaniem:-(
Po zakończeniu zabawy zdarzyło się też, że do dziś na blogu nie zamieszczono najmniejszej notki o prezentach- zarówno tych wysłanych, jak i otrzymanych.
Mam mieszane uczucia po zakończeniu tej wymianki i na dzień dzisiejszy myślę, że to ostatnia wymianka organizowana przeze mnie. To byłoby na tyle. Następny post będzie robótkowy.
nie Lucynko:))takie fajne wymianki organizujesz:)))nie rób nam tego:))))
OdpowiedzUsuńświetna wymianka..pozdrawiam..muszą być organizowane...
OdpowiedzUsuńJa nic nie dostałam! Nawet jak na spóźnienie to chyba zbyt długo to trwa! Jest mi bardzo przykro, bo swój prezent wysłałam i o ile wiem dotarł w terminie :-((( To już drugi raz spotyka mnie coś takiego! Chyba jakaś pechowa jestem!
OdpowiedzUsuń