Powoli nadrabiam wszelkie zaległości, a sporo się ich nazbierało, oj sporo. W chwili obecnej tak na trzy posty. Zacznę zatem od spraw najdawniejszych. Jakiś czas temu na moją prośbę o serwetki do decoupage odezwała się Monika z
Ulotnych chwil. Dostałam od niej mnóstwo serwetek. Oto częśc z nich:
Nadal bawię się decu, bo sprawia mi to ogromną frajdę. Pojawiły się nawet niewielkie zamówienia na prace wykonane w tej technice. Zamówione prace jeszcze nie są skończone, ale póki co pokażę dwie nowe butelki.
A na koniec mam do pokazania coś, z czego jestem strasznie dumna. Jest to moja pierwsza większa praca frywolitkowa- zakładka. Frywolitkowych prac jak dotąd zrobiłam niewiele, zaledwie kilka par kolczyków. Więszość z nich poleciała w ramach wymiankowych upominków zanim zrobiłam im fotki. Ale dzisiejszą pracę uwieczniłam. Wzór podpatrzony u
Janeczki, za co mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewa. Zakładeczka lada dzień poleci do pewnej miłej osoby, ale nie powiem do kogo, bo to niespodzianka. A w planach już są kolejne.
A tak poza tym to cierpię ostatnio na straszny brak czasu i wiele prac czeka na skończenie. Może coś się uda skończyć, to pokażę, bo szydełka i drutów też nie porzuciłam.
Przypominam też o wysyłaniu przesyłek w ramach mojej kolorowej wymianki, zostało jeszcze tylko kilka dni, a tylko parę osób poinformowalo mnie o wysłanym prezencie.
Butelki wyszły fajnie:)))za frywolitki podziwiam,moje próby to porażka:)))u mnie cisza,nic jeszcze nie dotarło:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Lucynko,takiego samego samozaparcia, w tym frywoleniu, jakie ma Janeczka.
OdpowiedzUsuńPierwsze bardzo udane próby, masz za sobą.
Ja raz próbowałam, ale nie było wtedy internetu i w jakimś punkcie utknełam.
Ale cały czas stoją w kolejce.
Deku idzie Ci, również bardzo dobrze.
Konwaliowa, butelka z tym wypukłym wzorem, jest bardzo orginalna.
Gorąco pozdrawiam i życzę dalszej weny, oraz czasu.
Super serwetkowe zaopatrzenie :))) Teraz powstanie jeszcze więcej cudnych prac w decu. Butelki są świetne!
OdpowiedzUsuńI zakładka jaka fajna :)
Ja też cierpię na wieczny niedoczas... Jutro planuję dotrzeć na pocztę z wymiankową przesyłką.
Pozdrawiam :)
Przepiękne butelki. Obie!!!! Do zobaczenia w Gdańsku. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOoo, fajne buteleczki! Jeśli chodzi o frywolitę, to właśnie w tym tygodniu zrobiłam baardzo podobną i zastanawiałam się, jak ją wykorzystać, zakładka też mi przeszła przez myśl:) Z czasem też mam na bakier, więc wiem, jak to jest:) Maila wysłałam w sprawie wymianki. Buziaki!
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio miałam okazje pobawić się troszkę decu... Ta technika zdobienia wciąga... i to bardzo... człowiek nauczy się przyklejać serwetki i zaczyna chcieć czegoś więcej, więcej i więcej... A możliwości w tej technice jest maaaase :) Serwetek widzę masz już ładny zapas... Tak wiec czekam na efekty dalszej pracy :)
OdpowiedzUsuńButeleczki ładnie się prezentują... A Frywolitka Śliczna... Hmm... Też uwielbiam robić zakładki frywolitkowe :)
Buziaki :*
Śliczne prace:-)
OdpowiedzUsuńPiękne te buteleczki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na candy :)
Buteleczka z konwaliami cudna, bardzo mi się podobają te "esy-floresy"; a jeśli chodzi o frywoitki, to widzę, że Ci nieźle idzie, teraz to już tylko z "górki".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
decu piekne ale frywolitka cudna..zachwyca mnie...i kusi...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńśliczne prace :)
OdpowiedzUsuń