Kiedyś myślałam, że jestem tak silną osobą, że podołam wszelkim niepowodzeniom, że nic nie jest w stanie mnie załamać. Chociaż gdzieś tam głęboko tkwił we mnie lęk- skoro jestem szczęśliwa, moi bliscy są zdrowi to kiedyś to musi się skończyć. Bałam się co też mnie spotka. Kiedyś podzieliłam się moimi obawami z koleżanką, a ta mnie wyśmiała. I stało się- pojawiły się kłopoty i to takie, jakich sobie nie wyobrażałam. Życie dokopało mi tak, że chwilami nie wiem jak mam się pozbierać. Złamało mnie. Już nie mam sił walczyć.
Staram się nie pisać tu na blogu o moim życiu osobistym, ale dziś musiałam, bo mam wrażenie, że zwariuję, jak tego z siebie choć po części nie wyrzucę. Może za jakiś czas usunę tego posta. Nie wiem...
Fioletowe tulipany
15 godzin temu
Nieraz trzeba się wykrzyczeć! Trzymaj się! Wiem z otoczenia i własnego doświadczenia, że człowiek przetrzyma dużo. Choć to wszystko pozostawia blizny. Serdecznie pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj "Sekret"albo obejrzyj filmy:))
OdpowiedzUsuńNie zmniejszę Twojego bólu, nie wiem co się dzieje, ale jestem z Tobą... Nie mam odwagi napisać maila, żeby Cię nie zadręczać pytaniami. Modlę się za Ciebie.
OdpowiedzUsuńhej głowa do góry, pierś do przodu i na przekór problemom...Dasz radę...MUSISZ!!!!!
OdpowiedzUsuńDasz radę Lucynko. Wszystko jest po coś i wszystko mija. Trudne jest to, że nie wiemy dlaczego.. Jestem z Tobą
OdpowiedzUsuńKażdego, niestety czeka chociaż raz taka sytuacja w życiu, gdy już brak siły ,by się podnieść. Nie wiem co Cię spotkało, ale trzymaj się mocno i nie daj się, wierzę , że wszystko się ułoży. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCokolwiek to jest, pamietaj ze nie jesteś sama. Trzymaj sie cieplo. Bedzie dobrze.
OdpowiedzUsuńW życiu każdy z nas ma swój krzyż,mniejszy lub większy ból .Nie myśl nawet o tym,że nie dasz rady.Dasz radę,pokonasz wszystko, tylko Uciekaj w świat pasji, rób to co do tej pory kochałaś.Wiem to trudne,ale zagłuszaj złe myśli.Wszystko się kiedyś ułoży UWIERZ W TO.Pozdrawiam Jola www.wyplatanemarzenia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJak boli, to trudno nawet pomyśleć, że minie - ale minie:).Warto respektować swoje prawo do bycia słabą, do otrzymania pomocy - bo to nie znaczy, że nie przetrwam.Bycie "silną" niepotrzebnie zżera energię.:)W dodatku wszystko jest po coś...Jakbyś uznała, że nie musisz zmagac sie sama - to jestem:)
OdpowiedzUsuńLucynko musisz być silna i myśleć pozytywnie wiem coś o tym, trzymam mocno kciuki żeby wszystko wróciło do normalności. Pozdrawiam cieplutko Viola.
OdpowiedzUsuńJak już opadną pierwsze emocje, pomyśl, że wszystko co dzieje się w naszym życiu jest po coś. I nigdy nie trzeba gubić choćby tej ostatniej maleńkiej iskierki nadziei. Trzymaj się tego.
OdpowiedzUsuńCzasem nawet takie wypisanie się, potrafi człowiekowi pomóc, albo przynajmniej odrobinę ulżyć, a blogi, to często takie miejsce gdzie można "wylać" swoje troski. Trzymaj się i nie poddawaj.
OdpowiedzUsuńLucynko....kiedyś w ciężkim momencie usłyszałam bardzo mądre słowa...." nie poddaj się...bierz życie jakim jest....i pomyśl że....na drugie nie masz szans...." słuchałam tej piosenki na okrągło...mi pomogło....może i Tobie pomoże.....to piosenka zespołu Myslovitz...pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuń