Dzisiaj środa, zatem czas na post czytelniczo- robótkowy w ramach akcji zapoczątkowanej przez Maknetę. Na drutach nadal komin (ten do kompletu z czapką), ponieważ wolne dni już się skończyły, a na co dzień dziergam niewiele- czasem jest to kilka rzędów, czasem kilkanaście, a niekiedy wcale. Natomiast czapka nosi się znakomicie, przydała się podczas mrozów.
Natomiast czytelniczo prę do przodu." Dziewczyna z pociągu" przeczytana. W sumie podobała mi się. I tu powtórzę za Honoratą- jest to bardziej książka psychologiczna, aniżeli kryminał. Osobiście ja polecam, gdyż jest to lektura, która wywiera jakieś wrażenie, o której się pamięta.
Na zdjęciu pokazuję" Francuską oberżę" Julii Stagg - pozycję dopiero co przeczytaną. To lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale z gatunku tych, o których za miesiąc, dwa można już nie pamiętać o czym były. Dlatego jej nie polecam. Teraz czytam już inną książkę, ale o niej napiszę za tydzień. Miłego wieczoru.
Warsztaty tworzenia świeczek z wosku pszczelego
11 godzin temu
W planach mam obie książki, ale jak to z planami bywa... Nawet rządek jest krokiem do przodu ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to trzeba będzie się za tę "Dziewczynę..." wziąć.
OdpowiedzUsuńŻadnej z tych książek nie czytałam, dziewczynę odpuściłam i mimo wszystko chyba po nią nie sięgnę. Lucynko, kończ komin, bo znów mrozy idą;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)