Oczywiście byłam z wizyta u Janeczki. Nie pojechałam sama. lecz w towarzystwie Ludwiki . Czasu miałyśmy niewiele, chociaż mi rozmów z Janeczką nigdy dość.
Jeszcze raz dziękuję Janeczko i Tobie Ludwiko, za mile spędzony czas.
W poprzednim poście pokazałam fragment szydełkowej serwetki. Tu juz skończona, uprana, lecz nie wykrochmalona. Była prezentem- a co za tym idzie nigdy nie wiem czy ktoś woli serwetki krochmalone czy nie. Zatem została podarowana taka.
Wzór znalazłam na TYM blogu, ale pojawia się w internecie w kilku miejscach. Wzór jest łatwy w wykonaniu i tak mi się spodobał, że zastanawiam się nad wykonaniem obrusu na mój stół tym wzorem.
Ale póki co staram się skończyć co nieco z moich pozaczynanych prac, bo trochę się tego uzbierało.
Och, miałyście cudowne spotkanie! To naprawdę dobrze rozpoczęty rok. Świetna serwetka.
OdpowiedzUsuńpo bombce poznałam, że chodzi o Janeczkę... hihi
OdpowiedzUsuńpracochłonna serwetka i niezwykle urodziwa...
wszystkiego dobrego w Nowym Roku !
Za namiary na uroczy wzorek serdeczne dzięki ... także szukam czegoś na obrusik, być może właśnie będzie z takich kwadracików.
OdpowiedzUsuńRadości w Nowym Roku życzę i cieplutko pozdrawiam
Serwetka super się prezentuje.A za spotkanie dziękuję bardzo, bo to było coś, czego się niczym zastąpic nie da. Dzieki Kobiety:)
OdpowiedzUsuńLudwiko, czyzbys te wierzchnie wdzianko miala udziergane z Dropsaowego Verdi? Mam identyczny kolor i szukam inspiracji na jego wykorzystanie. pozdrawiam
Usuń