Nadal nie mogę pokazać albumu wszystkich wymiankowych prac, bo- niestety- jeszcze dwie paczki nie doszły do adresatów. Jednak nie ja jestem temu winna. Przykro mi, że tak się stało
i organizując tę wymiankę nie przypuszczałam, że tyle będzie z nią zamieszania. Paczki wracały do nadawców lub błądziły po świecie dużo dłużej niż zazwyczaj. Ale to była pierwsza organizowana przeze mnie wymianka i ogłaszając ją prosiłam o ewentualne sugestie, podpowiedzi, a takich nie było. Zatem napisałam zasady, przeprowadziłam losowanie i czekałam na zdjęcia, o których przypominałam na blogu. A zdjęć nadal brak, chociaż tylko dwie osoby nie mogą mi ich wysłać. Zamiast tego otrzymuję przykre maile. Miałam zamiar wiosną zorganizować kolejną wymiankę, ale po tej raczej dam sobie spokój.
Fioletowe tulipany
1 godzinę temu
Współczuję, że tak się skończyła Twoja przygoda z wymianką...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ponieważ ja jestem bardzo zadowolona z wymianki. Upominku wymiankowego i nawet poczty. Liczyłam na następną. Może moje zdjęcie nie doszło :/ Pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, Lucynko. Mądry wie, że nie nad wszystkim możemy zapanować, a na opieszałość poczty przecież nie masz wpływu. Ciesz się świętami i nie myśl o przykrych maiach, bo naprawdę nie warto.
OdpowiedzUsuńprzykre doswiadczenie ,musze przyznac :(
OdpowiedzUsuńto była moja pierwsza wymianka, w której brałam udział i musze powiedzieć, że jest to fajne doświadczenie. Nie zrażaj się, proszę, głupumi komentarzami...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie przejmuj się tymi pretensjami. Szkoda, ze masz takie odczucia po wymiance, ale to nie oznacza,że powinnaś się załamywać. Nie Twoja wina.
OdpowiedzUsuńNiestety to jest właśnie ryzyko organizatorów :( Niewinni, a im się obrywa :( Dlatego choć mam - wydaje mi się, że ciekawy - pomysł na wymiankę kiedyś tam, chyba się nie zdecyduję, bo też biorę takie niepowodzenia do siebie. Trzymam kciuki za dobry świąteczny nastrój.
OdpowiedzUsuńWitam Lucynko!Spokojnych,zdrowych i wesołych Świąt!Takich wymarzonych... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,salameandra
Nie martw sie Lucynko.Ja Cie rozumiem,przeprowadzilam wymianke U Maranty i wiem ile to nerwow kosztuje.Dla mnie Twoja wymianka byla swietnie zorganizowana i jeszcze raz dziekuje.Zycze takze samych szczesliwosci z okazji zblizajacych sie swiat dla Ciebie i Twojej rodziny.I
OdpowiedzUsuńDziewczyno, Ty się nie zrażaj .... ryzyko jest zawsze ... zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony ... trzymam kciuki za następną wymiankę przez Ciebie zorganizowaną ... i spokojnej, radosnej, pełnej miłości ,,końcówki,, Świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem spisałaś się na medal, niektórych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, zwłaszcza z kłopotów na poczcie. Nie poddawaj się i mam nadzieje że jednak zorganizujesz kolejną wymiankę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń