Przesyłka była pięknie opakowana.
Wewnątrz jej znalazłam szydełkowy woreczek, lawendową sól do kąpieli (tak myślę, że to właśnie sól, bo jest napisane po niemiecku), czekoladę Lindt oraz widokówkę. Oto zawartość przesyłki:
A tu jeszcze zbliżenie woreczka:
Ja natomiast przygotowywałam niespodziankę dla Cornelki. Ona nie posiada swojego bloga, ale posiada go jej córka-Damar5. Oto co dla niej przygotowałam:
Zmieniając temat- chciałabym wszystkim podziękować za pochwały moich woreczków i zaczątków szala. Zachęcona tymi pochwałami podgoniłam tę robótkę dość znacznie i teraz mam go dwa razy tyle co widać było na wczorajszym zdjęciu.
I jeszcze jedno- wezwałam do maszyny fachowca (naszego dawnego sąsiada), który zajął się nią doskonale. Zajęło mu to 2,5 godz. ,ale maszyna ma teraz wszystko dokręcone, wyregulowane, naoliwione. I za wszystko zapłaciłam jedynie 20 zł. Po jego wizycie doszłam do wniosku, że teraz takich fachowców jak on (człowiek dobrze po siedemdziesiątce)już nie ma, a szkoda.
Maszyna szyje doskonale. Pierwsze saszetki zostały uszyte i jutro zapakowane w moje woreczki polecą w świat. Mam nadzieję, że komuś sprawią choć odrobinę radości.
Lucynko ,ciesze sie ,ze przesylka dotarla na czas ...bo dluuuugo leciala i juz sie denerwowalam.Tak ,to jest sol do kapieli ,a czekolada jest tez lawendowa:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
har-monika
Piękny prezent :)
OdpowiedzUsuńLucynko, piękne prezenty otrzymałaś, ale
OdpowiedzUsuńi też piękne przygotowałaś dla Cornelki :)))
pozdrawiam serdecznie
Lucynko - dziękuję Ci bardzo serdecznie za udział w lawendowej wymiance.
OdpowiedzUsuńPrezenty śliczne - i te otrzymane, i te wykonane. Dziękuję Ci za budujący komentarz na moim blogu, to miłe czuć bratnią duszę w momencie zwątpienia.
Pozdrawiam
Super prezenty i te otrzymane i te wykonane. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpiękne prezenty. Bardzo podoba mi się ta biało-lawendowa serwetka - śliczna jest...
OdpowiedzUsuńśliczności zrobiłaś, śliczności też dostalaś
OdpowiedzUsuńa Fachowców , takich przez duże 'f" to cenić teraz trzeba i hołubić bo są jak kwiat paproci
Śliczne wymiankowe prezenty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serwetkę przygotowałaś przecudą.
OdpowiedzUsuńCo do maszyny, to b.dobrze zrobiłaś, takie dziadki to dziś unikat.Będzie na jakiś czas jak znalazł. Oni wiedzą jak ustawić,aby maszyna szyła materiały jakie chcemy. Zastanawiam się czasem, w którym miejscu, manipulują.:)
Gorąco pozdrawiam
o kurcze ! ta paczuszka aż z "Niemców" leciała?
OdpowiedzUsuńzawaltość bardzo orginalna!
podobno sól to dobrobyt!
śliczne prezenciki :)
OdpowiedzUsuńhttp://republika.pl/blog_qt_4463425/6586029/tr/kot.jpg
OdpowiedzUsuńWłaśnie taki kot Mi uciekł. Też samica. Miała na imię Zuzia. Ale fajne te robótki ^^